Takie czasy

Idę podwórkiem. I nagle Podbiega do mnie sześcioletni chłopczyk W poziomkach policzków. W ręce trzyma drewniany pistolet. „Pif! Paf!” strzela w moim kierunku. Potem chowa broń do kieszeni. „Robota skończona” mówi i odchodzi. Zawiadamiam rodzinę. Przyjaciół. Dzwonię na milicję i zgłaszam swoją śmierć. Ale wszyscy rozkładają ręce: „Takie to czasy” mówią.


Lipska Ewa

Ostatnie słowa

Może lepiej że nie zdążyliśmy powiedzieć sobie tych ostatnich słów. Ostatnie słowa mogłyby nas zawieść. Zbyt żywo dotyczyć tematu. Nieostrożne zawadzić mogły o czas przyszły. Przedwcześnie pogrzebać coś w nas. Mogłyby nie mieć nic do powiedzenia Mogłyby mówić ponad wszelką miarę. Powiedzieć do nas o wiele za wszystko. Jak czynny wulkan pod tweedowym niebem. Może … przeczytaj wiersz


Lipska Ewa