Harmonia Beethovena

Naj­pierw ko­nie ża­łob­ne pię­trzy­ły się do chmur uno­sząc przy­łbi­ce miast i gwiazd zie­lo­ne stru­ny, za­sty­ga­jąc w po­mnik uko­śny, w po­chy­lo­ny szturm, aż krzy­cza­ło ze­wsząd, że runą. Grzmiał wiatr, a po­są­gi mia­ły twa­rze ob­cych, co­raz wię­cej ich było: ce­za­rów, po­etów, bur­ła­ków, gdy na­gle prze­mie­nio­ne w pło­wo­wło­sych chłop­ców szły przez noc za­my­ślo­nych pta­ków. Jesz­cze ka­te­dry groź­nej fugi, … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Pisz do mnie listy

Pisz do mnie li­sty sre­brem po­to­ków na srebr­no­źół­tych kar­tach pól, pisz do mnie li­sty gór­skim po­świ­stem; na­pisz mi, dro­ga, kwia­tów ból. W chmur­nej ot­chła­ni ska­ły pła­czą. Na gór­skiej gra­ni słoń­ca krwią na­pisz mi, dro­ga, na­pisz na nich, gdzie słoń­ca my­śli two­ich są…


Krzysztof Kamil Baczyński

Niebo złote ci otworzę

Nie­bo zło­te ci otwo­rzę, w któ­rym ci­szy bia­ła nić jak ogrom­ny dźwię­ków orzech, któ­ry pęk­nie, aby żyć zie­lo­ny­mi li­stecz­ka­mi, śpie­wem je­zior, zmierz­chu gra­niem, aż uka­że ją­dro mlecz­ne pta­si świt. Zie­mię twar­dą ci prze­mie­nię w mle­czów mięk­kich płyn­ny lot, wy­pro­wa­dzę z rze­czy cie­nie, któ­re prę­żą się jak kot, fu­trem iskrząc zwi­ną wszyst­ko w bar­wy burz, w … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Elegia o chłopcu polskim

Od­dzie­li­li cię, sy­necz­ku, od snów, co jak mo­tyl drżą, ha­fto­wa­li ci, sy­necz­ku, smut­ne oczy rudą krwią, ma­lo­wa­li kra­jo­bra­zy w żół­te ście­gi po­żóg, wy­szy­wa­li wi­siel­ca­mi drzew pły­ną­ce mo­rze. Wy­uczy­li cię, sy­necz­ku, zie­mi twej na pa­mięć, gdyś jej ścież­ki po­wy­ci­nał że­la­zny­mi łza­mi. Od­cho­wa­li cię w ciem­no­ści, od­kar­mi­li boch­nem trwóg, prze­mie­rzy­łeś po omac­ku naj­wsty­dliw­sze z ludz­kich dróg. I … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Do matki

Matko! czy są gdzieś jeszcze te ciche godziny snów o sławie, zwycięstwie i życiu-bezklęsce, marzone i zaklęte: z Bogiem, sławą, synem. Matko! czy są gdzieś jeszcze te jasne godziny? Godziny… zgonów, życia podeptane butem, rozbite na minuty i sekundy bólu, w ostrza broni i walki potrzebą przekute, ciążące z krokiem naprzód ołowianą kulą. Były dni … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński