Kwiat zrywając, ciebie biorąc
Kwiat zrywając, kwiat wąchając ja zarazem Świat mijałem będąc przy tym w swoim prawie Ciebie biorąc, z Ciebie pijąc, ja o niebo Już nie dbałem wiedząc przecież, że to jedno
Rafał Wojaczek urodził się 6 grudnia 1945 roku w Mikołowie, w rodzinie o pedagogicznym rodowodzie. Edukację rozpoczął w liceum w Mikołowie, a następnie kontynuował w Katowicach-Ligocie i Kędzierzynie. Pierwsze kroki na ścieżce literackiej stawiał, rozpoczynając studia filologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Szybko je przerwał, przenosząc się w 1964 roku do Wrocławia. Tam podjął pracę jako dyspozytor w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania. Na okres od 7 do 22 maja 1964 r. został zamknięty w Klinice Psychiatrycznej, ze względu na podejrzenie schizofrenii, ostatecznie zdiagnozowano osobowość psychopatyczną. W szpitalu poznał swoją przyszłą żonę Hannę, która pracowała w nim jako pielęgniarka. Małżeństwo po pół roku zakończyło się rozwodem.
Jego debiut literacki miał miejsce w 1965 roku w czasopiśmie „Poezja”. Jego tomiki poezji, takie jak „Sezon” (1969) i „Inna bajka” (1972), wywołały prawdziwą sensację. Po śmierci poety ukazały się także jego dzieła pośmiertne, takie jak „Którego nie było” (1972), „Nie skończona krucjata” (1972), „Utwory zebrane” (1976), „Poezje wybrane” (1983), „List do nieznanego poety” (1985) oraz „Wiersze” (1996).
Poezja Wojaczka jest ekspresjonistyczna, przeważają w niej tematy związane z alienacją i dezintegracją jednostki, obsesyjne motywy brzydoty i śmierci, a także drastyczne obrazy wyrażane poprzez użycie słownictwa z zakresu fizjologii i erotyki. Często wzbogacał swoje wyrafinowane utwory czarnym humorem i sarkazmem.
Wojaczek zyskał sławę skandalisty i prowokatora, był sprawcą wielu kontrowersyjnych zachowań społecznych. Od roku 1964 zaczęło pochłaniać go awanturniczo-knajpiane życie, alkohol oraz stany depresyjne. Poeta wielokrotnie podejmował próby samobójcze, pierwsza z nich miała miejsce kiedy miał zaledwie 15 lat. Zakończył swoje życie śmiercią samobójczą 11 maja 1972 roku we Wrocławiu, zażywając śmiertelną dawkę leków. Jako jeden z poetów wyklętych obok Andrzeja Bursy czy Edwarda Stachury, stał się legendą polskiej literatury. Określano go nawet „Rimbaudem znad Odry”. Choć mit buntownika przygasł nieco w latach osiemdziesiątych, każde nowe pokolenie odnajdywało w poezji Wojaczka i oraz jego bujnym życiorysie jakieś interesujące dla siebie treści.
Wojaczek został pochowany na Cmentarz św. Wawrzyńca przy ulicy Bujwida. We wspomnieniach z pogrzebu pojawiają się wyjątkowe okoliczności jakie towarzyszyły jego pochówkowi – z racji wzrostu poeta nie mieścił się w trumnie, a trumna nie chciała zmieścić się w zbyt krótko wykopanym grobie. Przez wiele lat w kolejne rocznice śmierci poety – 11 maja o godzinie 22:00 – miejsce pochówku stawało się punktem spotkań młodych twórców oraz „artystycznej” młodzieży, za sprawą organizowanych przez Dariusza Sasa happeningów – Akcja „Wojaczek”. Odbywały się one od 33 do 44 rocznicy jego śmierci, ostatni zorganizowany został w roku 2015. W ramach tych wydarzeń uczestnicy spotkań pili wódkę, zapalali znicze i czytali wiersze Rafała Wojaczka, oddając w ten sposób swoisty hołd dla tego kontrowersyjnego poety.
Kwiat zrywając, kwiat wąchając ja zarazem Świat mijałem będąc przy tym w swoim prawie Ciebie biorąc, z Ciebie pijąc, ja o niebo Już nie dbałem wiedząc przecież, że to jedno
Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada Dotknąć ściany, by stwierdzić że mur Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur Ugryźć kromkę, by stwierdzić że żyto Zjadły szczury i piekarz też zginął Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia Wyschła oraz wszystkie inne źródła Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos … Czytaj dalej
Ona mówi że ją miłość boli ten czarny kwiat co rośnie w zwięzłej głowie Kwiat co uciska więc są oczy z wysiłkiem Ona patrzy krzakiem który się we mnie zapala