Twoja ocena

O Łazickim a Barzym

Łazicki z Barzym, gospodarzu miły, Jesliś nieświadom, jakowej są siły, Chciej same tylko uważyć imiona, A masz li rozum, niech spać idzie żona!


Jan Kochanowski

Do Mikołaja Firleja

Jesliby w moich książkach co takiego było, Czego by się przed panną czytać nie godziło, Odpuść, mój Mikołaju, bo ma być stateczny Sam poeta, rym czasem ujdzie i wszeteczny.


Jan Kochanowski

O sobie

Dopiero chcę pisać żarty Przegrawszy pieniądze w karty; Ale się i dworstwo zmieni, Kiedy w pytlu hrosza neni.


Jan Kochanowski

O dobrym panie

Dobry pan jakiś, jadąc sobie w drogę, Ujźrzał u dziewki w polu bossą nogę. „Nie chodź (powiada) bez bótów, ma rada, Bo macierzyzna tak zwietrzeje rada.” „Łaskawy panie, nic jej to nie wadzi, Chyba, żebyście pijali z niej radzi.”


Jan Kochanowski

O zazdrości

Ani przyjaciel, ani wielkość złota, Ani uchowa złej przygody cnota; Przeklęta Zazdrość dziwnie się frasuje, Kiedy u kogo co nad ludzi czuje. Więc jesli nie zje, tedy przedsię szczeka, A ustawicznie na twoje złe czeka. To na nię fortel: nic nie czuć do siebie A wszytko mężnie wytrzymać w potrzebie.


Jan Kochanowski

O tymże

Wczora pił z nami, a dziś go chowamy; Ani wiem, czemu tak hardzie stąpamy. Śmierć nie zna złota i drogiej purpury, Mknie po jednemu jako z kojca kury.


Jan Kochanowski

Do Jakuba

Że krótkie fraszki czynię, to, Jakubie, winisz? Krótsze twoje nierówno, bo ich ty nie czynisz.


Jan Kochanowski

Epitafium Kosowi

Z żalem i z płaczem, acz za twe nie stoi, Mój dobry Kosie, towarzysze twoi W ten grób twe ciało umarłe włożyli, Którzy weseli wczora z tobą byli. Śmierć za człowiekiem na wszelki czas chodzi; Niech zdrowie, niech nas młodość nie uwodzi, Bo ani wzwiemy, kiedy wsiadać każą, A tam ani płacz, ani dary ważą.


Jan Kochanowski

Do Jósta

Wiesz, coś mi winien; miejże się do taszki, Bo cię wnet włoże, Jóstcie, między fraszki!


Jan Kochanowski

O Kachnie

Kachna sie każe w łaźni przypatrywać, Jeslibych ją chciał nago wymalować; A ja powiadam: gdzie nas dwoje siędzie, Tam pewna łaźnia, mówię, łaźnia będzie.


Jan Kochanowski