Pokoiki do wygaśnięcia

„Odczuwamy bezkształtny strumień powietrza” i sen jest formą echa. Wewnętrzny głos a w jego nurcie inny jeszcze, jakby rdzeń? A z czego się składa ta piosenka, to akwarium tonów, ten sklepik cichy po szesnastej w niedzielę na Podolanach? Rozluźniam mięśnie grzbietu i słucham, z którymś oddechem przyjdzie zrozumienie, wtedy jeśli powiem *jasno*, to będzie to … Czytaj dalej


Edward Pasewicz

11 lutego 2002

Pamiętam śniegu, żeby cię pozdrowić, kiedy jest poniżej zera. Kończysz się w wyższych temperaturach, tak jak ja na skutek myślenia, ale zatrzymać się nie da; rój głosek w mózgu wciąż się powiela i przebija przez chęć, by zapomnieć. W czymkolwiek się roztopisz, zawsze nadejdzie pora, że coś z ciebie wróci na trawnik przy bloku, mnie … Czytaj dalej


Edward Pasewicz

Kult

Alicja wciąż marudzi, no odpisz mu, odpisz widać, że cię kocha. Germaniec? Telefon padł, idę więc podkarmić go, na dole, w dyspozytorni, pytanie, oddech, pytanie. Mam chęć usiąść na schodach i już się nie ruszać, często tak mam, ale sprzątaczka już ruszyła do tanga i jej synek (brzdąc, brzdąc) zjeżdża po poręczach, nie da się … Czytaj dalej


Edward Pasewicz

Trwam

Cześć, jestem Ojciec prowadzący, Nowy Orlean to murzyńskie miasto, czego się można było spodziewać, nigdy nie było jasne skąd się tam wzięli ludzie. Och, rzeki, one niosą nam śmierć i wiatr ją niesie, od strony Włoch, ze Sieny dokładnie, trupi odór naszej tradycji i wiary. W dzisiejszej wyliczance pojawi się gruby N`ka i jego pies … Czytaj dalej


Edward Pasewicz

No to masz.

To sobie tak mówię, no masz, historia jest prosta, Babcia Wiera w kuchni, moje ciało ma wtedy z osiem lat, za osiem lat z jej ciała nic nie zostanie, z mojego nie mam pojęcia, zwyczajna historia, nic nie zostaje ze zwyczajnych historii. Ona zapytała, wtedy nie teraz, czy jest Bóg, no bo wiesz, pyta się … Czytaj dalej


Edward Pasewicz