4/5 - (1 głosów)

Astronomia

Stojąc pod niebem bez góry i dołu tętnię dojrzały do wielkości gwiazd. Własnych zaklęć ogromne koło krążę po niebie płynącym w czas. W sklepieniu cichym jak śmierć słowików nagle porywa mosiężny cyklon i tylko ludzie zostają – podobni rozdartym nad śmiercią cyrklom. A tu dzwonią światy obojętne, maczek gwiazd zamieniony w kosmos, rosną groźnie światy … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Bez imienia

Oto jest chwila bez imienia: drzwi się wydęły i zgasły. Nie odróżnisz postaci w cieniach, w huku jak w ogniu jasnym. Wtedy krzyk krótki zza ściany; wtedy w podłogę — skałą i ciemność płynie jak z rany, i w łoskot wozu — ciało. Oto jest chwila bez imienia wypalona w czasie jak w hymnie. Nitką … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Zła kołysanka

Jesiennych lisci, twoich włosów zapach, brzęczy trwogi pęknięty zegar. Od gwiazd wieje chłód, zagasł swiecznik lata i mój żal czarnym psem co wieczór do rak ci przybiega. Czy umiesz zasnać? Płacz umarłej olchy długo wyje po nocy – kopule echa. Płyniemy, nie ma portów, nie ma dla nas kolchid, wiesz: smutek – zaczajony patrol – … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Praca

Znuźenie posklejało pajęczyną oczy, godziny bruzdy ryją po mózgu kroplami, w plecach w kabłąk wygiętych ból bezn1d1u zamilkł. Serce rozsadza usta sklejone milczeniem, papier się piętrzy w stosy pajęczastych wiórów, palce splątane grają po maszyny oczach i grają długie pieśni roboczego chóru. Plączą się białe karty wśród nocy posocza, wisi gdzieś w bezprzestrzeni czarne ciszy … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Samotność

O! nie jestem człowiekiem: huczy noc nade mną. Płomień mój jak anioły odchodzące w ciemność. Ogromne, całe w blasku sine piętna czasu jak odrzucone w wieczność pokolenia głazów. O! nie jestem człowiekiem. Koła nieboskłonów trzeszcząc suną przeze mnie ziemią ocaloną. Ocaloną? Czas taki: tak dawno; już nie wiem, już nie pomnę, kto ziemię tak odcisnął … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Noc

Basi Madonno moja, grzechu pełna, w sen jak w zwierciadło pęknięte wprawiona. Duszna noc, kamień gwiazd na ramionach i ta trwoga, jak ty – nieśmiertelna. Madonno moja w grzechu poczęta, to nie są winy, którym łez brak. Noc jak zwierzę zatulone w strach, noc, która zawsze pamięta. Usta są gorzkie i suche, do łodyg spalonych … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Wesrchnienie

Deszczu srebrne gałązki rosną jak gotyckich krużganków motyl, ptaki dzwonki zielone niosą na przejrzystych wstążeczkach lotu. jeden uśmiech dziecinnych lądów błękitniejszy mi jest niż woda, bo mnie żłobi niedobra mądrość, bo się kończy nieżywa młodość. Kurant jeszcze z pnącej się wieży, wzgórz zielonych faluje dywan i poznaję miasto w obłokach, nie wiem tylko, jak się … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Miłość

O nieba płynnych pogód, o ptaki, o natchnienia. Nie wydeptana ziemia, nie wyśpiewane Bogu te drzewa, te kaskady iskier, ten oddech nieba, w ramionach jak w kolebach zamknięty. Jak cokoły drzewa z szumem na poły; serca jak dzbany łaski, takie serca jak gwiazdki, takie oczu obłoki, taki lot – za wysoki. Słońce, słońce w ramionach … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Dłoń

To wszystko trwa czy mija. Co zostanie, gdy nieświadomi poczujemy dłoń wspartą o ramię nasze, o trumny i kochanie, a spod nas grzmotem zarży niewidzialny koń? I co? czy jak ułani na wojenkę zjaw, czy jak komety lądom w biegu świecić? czy w kawalkadach purpurowych traw stać się jak chmurom – dzieci? O, nie znać … Czytaj dalej


Krzysztof Kamil Baczyński

Melancholia

Szary pejzaż tętni kroplami w rzeki gęste, lśniące jak ołów, noc przepędza do pustych obór czarne chmury, stada bawołów. Po wądole nakisłym zmierzchem pełźnie szumem chmur szarych liszaj, przez zasiane w ugorach cisze dzień brzeziną schodzi przez pole.


Krzysztof Kamil Baczyński