Zaśnij już, zaśnij
Zaśnij już, zaśnij, Bezsenne serce! Głos szeptem „Zaśnij” Przenika serce. Słychać głos zimy, U drzwi już prawie. Śpij, bo głos zimy Wzywa cię w jawę. Całując, ciszą Otulę serce — Śpij, syć się ciszą, Niesyte serce!
James Augustine Aloysius Joyce urodził się 2 lutego 1882 roku w Dublinie w Irlandii w rodzinie irlandzkich katolików. Zmarł 13 stycznia 1941 roku w Zürichu w Szwajcarii. James Joyce był wpływowym irlandzkim pisarzem XX wieku, znany jest głównie z innowacyjnego stylu literackiego oraz swojego arcydzieła – Ulisses.
Jego dorastanie w Dublinie miało wpływ na wiele jego twórczości, a miasto stało się tłem dla wielu jego dzieł. Studiował filologię angielską na University College Dublin i później wyjechał do Paryża, gdzie poznał swoją przyszłą żonę, Norę Barnacle.
Jego pierwsze dzieła, takie jak Dublińczycy i Portret artysty z czasów młodości zdobyły uznanie ze względu na swoją wyjątkową formę narracji i język. Jego prace często poruszały tematy związane z tożsamością, alienacją i relacjami międzyludzkimi.
Jednak to Ulisses uważany jest za jego największe literackie osiągnięcie. Książka ta jest jednym z najbardziej wpływowych dzieł literatury XX wieku – słynie ze swojego trudnego stylu i eksperymentalnej formy narracji. Joyce eksperymentował z językiem, strukturą i stylem narracyjnym, co wpłynęło na rozwój nowoczesnej literatury.
Zaśnij już, zaśnij, Bezsenne serce! Głos szeptem „Zaśnij” Przenika serce. Słychać głos zimy, U drzwi już prawie. Śpij, bo głos zimy Wzywa cię w jawę. Całując, ciszą Otulę serce — Śpij, syć się ciszą, Niesyte serce!
XXXIII Dziś, dziś do smutnej tej krainy, Gdzie brzmiała ongi pieśń Miłości Wyrozumiale zabłądzimy W imię minione serdeczności, Nie smutni, że wesołą była Miłość, choć tak się nam skończyła. W czerwono-żółtym stroju ptaszek Wciąż drzewo, drzewo opukuje, A wokół samotności naszej Wietrzyk wesoło pogwizduje. Liście – cóż, żaden z nich nie wzdycha, Gdy je zabiera … Przeczytaj wiersz
Gołębico, piękna moja, Nie spoczywaj, nie spoczywaj! To rosa nocy okrywa I wargi, I oczy moje. Wiatr wonny muzykę przędzie, Która jak westchnienie spływa: Nie spoczywaj, nie spoczywaj, Gołębico, piękna moja! Czekam pod drzewem cedrowym, Siostro moja, miłośnico. Dla piersi twej, gołębico, Pierś moja dziś będzie łożem. A blada rosa okrywa Jak zasłona głowę moją. … Przeczytaj wiersz
Milcząc czesze włosy, Długie włosy swoje Milcząc, lecz jak wdzięcznie Śliczne minki stroi. Słońce już na trawę I liść wierzby padło, A ona wciąż czesze długie włosy swoje i zerka w zwierciadło. Błagam nie rozczesuj Długich włosów swoich, Czarownica także Różne minki stroi. Kochanek iść może Lub zostać niechętnie; Tak piękna, tak śliczne minki stroi: … Przeczytaj wiersz
Byśmy leżeli W sosnowym borze, W cieniu głębokim, W południa porze. Słodko byłoby Leżeć, całować, W bór się sosnowy Jak w kościół schować. Twój pocałunek Też byłby słodszy A miękka burza To twoje włosy. Ach, odejdź ze mną W południa porze, Pójdźmy, by skryć się W sosnowym borze. tłumaczenie Maciej Słomczyński
Znowu! Przyjdź, daj, przekaż mi wszystkie moce twoje! Z dala, w mózg pękający nisko tchnie jej słowo Nędzą poddania, okrutnym spokojem, Grozę jej łagodząc jak wobec duszy wybranej. Dość już, cicha miłości! Zgubo moja! Oślep mnie twą ciemną bliskością, O miej litość, ukochany wrogu mej woli! Trwoży mnie zimne dotknięcie, którego znieść nie mogę. Sącz … Przeczytaj wiersz