Twoja ocena

List miłosny

Trudno opisać zmianę, jaką wniosłeś w me życie. Jeśli teraz żyję, przedtem byłam jak martwa, Choć jak kamień nic sobie z tego nie robiłam Trwając w miejscu zgodnie ze zwyczajem. Nie przesunąłeś mnie o cal, wcale nie — Ani nie zostawiłeś mnie, bym ku niebu wzniosła znów Małe ślepe oko, oczywiście bez nadziei, Że ujrzę … Czytaj dalej


Sylvia Plath

Sen na pustyni Mohave

Brak tu płaskich kamieni na palenisko. Są tylko gorące ziarnka. Jest sucho, sucho. Powietrze niebezpieczne. Południe działa dziwnie Na oko duszy, wznosząc niespodzianie Szpaler topoli w bliskiej odległości, jedyny Obiekt poza zwariowaną równą drogą, Co przypomina o ludziach i domach. Chłodny wiatr winien mieszkać wśród tych liści, A rosa na nie opadać cenniejsza od monet … Czytaj dalej


Sylvia Plath

Zdarzenie

Jak te żywioły krzepną! — Światło księżyca, kredowa skała W której szczelinie leżymy Plecami do siebie. Słyszę jak sowa Krzyczy w zimnym kolorze indygo. Groźne samogłoski wstępują w me serce. Dziecko w białym łóżeczku przewraca się i wzdycha Teraz otwiera szeroko usta. Twarzyczkę ma wyrytą w bolesnym czerwonym drzewie. A oto gwiazdy — twarde, nieustępliwe. … Czytaj dalej


Sylvia Plath

Księżyc i Cis

Oto jest światlo myśli, zimne, planetarne. Drzewa myśli są czarne, a światło niebieskie. Trawy smutki swe składają u stóp Bogu, kłując mnie w kostki szepczą o pokorze. Kłębiące się i zwiewne mgly tutaj mieszkają, rząd nagrobków oddziela mnie od mego domu, tak, że nie wiem poprostu, jak się stąd wydostać. Księżyc to nie drzwi przecież. … Czytaj dalej


Sylvia Plath