Twoja ocena

O samobójstwie

Myśli o samobójstwie, i ojcu, owładnęły mną. Za dużo piję. Żona grozi separacją. Nie będzie mnie ” niańczyć”. Nie czuje się ” na wysokości zadania”. Nie klei się nam. Na wschodzie jest o godzinę później. Mógłbym zadzwonić do Matki w Waszyngtonie. Ale, czy ona by mi pomogła? I te wszystkie pocztowe pochlebstwa i wymówki? Jakaś … Czytaj dalej


John Berryman

Podróżnik

Wskazali na mnie na szosie, padły pierwsze słowa: „Ten człowiek w dziwny sposób rusza głową”. Wskazali na mnie na plaży, mówiąc „Ten tu człowiek Nigdy nie będzie jak my, bo kto tak robi”. Wskazali na mnie na stacji, toteż strażnik Spojrzał mi w twarz raz, drugi, ciężko i uważnie. Wsiadłem do tego samego pociągu co … Czytaj dalej


John Berryman

Przeniosłem się do Dublinu

Przeniosłem się do Dublinu, żeby to z tobą domówić, majestatyczny Cieniu, którego studiowałem tak żarliwie przed tylu laty, czy odczytałem twoją lekcję jak należy? czy dojrzałem prawdę poprzez twoje wszystkie fazy? i twoje niebo, twoje piekło, czy je zgłębiłem właściwie? Później latami nie pamiętałem, odłożyłem cię na bok, niewdzięczność to nieodłączna klątwa robienia po nowemu … Czytaj dalej


John Berryman

Nagrobek przekrzywiony

Nagrobek przekrzywiony, bez kwiatów, dzień się chyli nad grobem ojca stoję w gniewie ileż to razy, ile tę straszną pielgrzymkę odbyłem do ciebie bo nie możesz odwiedzić mnie, boś kartę swą już wydarł: wracam po więcej. Pluję na bankiera grób plugawy Na Florydzie o świcie zastrzelił swe serce Och niestety, niestety Gdyby obojętność nadeszła, zgrzytam, … Czytaj dalej


John Berryman

Napełniając swe zwięzłe & rozkoszne ciało

Napełniając swe zwięzłe & rozkoszne ciało paprykarzem kurczęcym, popatrzyła na mnie dwa razy. Omdlewając z zainteresowania, odwzajemniłem się wygłodniale. Wyłącznie obecność jej męża & 4 innych osób powstrzymywała mnie od rzucenia się na nią albo przynajmniej do jej drobnych stóp, z okrzykiem: ” Jesteś najrajcowniejszą dupcią, jaką olśnione źrenice Henry’ ego oglądały od wielu mrocznych … Czytaj dalej


John Berryman

Na sercu Henry’ ego

Na sercu Henry’ ego usiadła swego czasu rzecz t a k ciężka, jak gdyby miał sto lat albo i więcej, i cały czas, szlochając, nie mogąc spać, nie umiał sobie Henry z nią poradzić. Znów wiecznie skądś dobiega go ten cichy kaszel, zapach, kurantów dźwięk. Jest jeszcze jedna rzecz, co chodzi mu po głowie- jak … Czytaj dalej


John Berryman

Alkoholik w trzecim tygodniu trzeciej kuracji odwykowej

Wszechświat uczył jak być sobą więc takie to miało być: bardzo proste. Na pewno ma również dla mnie jakiś lek i po całej tej szarpaninie będzie to właśnie: bardzo proste. Bo faktycznie- choć niby nie dowierzam sobie dzień po dniu jak gdyby we mnie coś ożywa i już na pewno nie tknę choćby jednej whisky … Czytaj dalej


John Berryman

Poddaję się

Poddaję się. Nie wolno mi porzucić obrazu tej właśnie śmierci czego domaga się we mnie prawie wszystko. Jest cała masa spraw do uporządkowania, los duszy, i o co jej w ogóle szło kiedy istniała, i czy był pijany o 4 rano i to na niewłaściwym piętrze gdy walczył o powietrze, i darł swe nędzne ubranie … Czytaj dalej


John Berryman

Zakryte wielkie gwiazdy

Zakryte wielkie gwiazdy, okręt płynie dalej. Przy barze niewielki ruch. Dziś był Dzień Dziecka i Mała Twiss przebrała się och za królika i wzięła czy też nie- zapomniałem- drugą nagrodę: zapomniałem powiedzieć. Zapomniałem o wielkim statku sunącym przez ciemność zapomniałem o duszach tak skorych do bólu. Dwie właśnie weszły, oficerowie wielkich statków, duże głowy i … Czytaj dalej


John Berryman

Linia śniegu

Było mokro, biało, dmuchało i gdzie jestem nie wiemy. Było ciemno i nagle nie jest. Gdyby ten szczekający przyszedł. Do jedzenia nic nie ma. Jestem dziwnie zmęczona. I sama też. Gdyby tylko przyszedł ten dziwny, co ma mniej nóg znów powtarzałabym swoje modły, wargami. Gdzie jego dźwięki, które tak kochałam? Mogą nadejść ci straszni; trudno … Czytaj dalej


John Berryman