Twoja ocena

Bajka o sowie

Głu­pie wszyst­kie pta­ki! – Rze­kła sowa. Na te sło­wa Jaki taki Da­lej w krza­ki; Mi­łość wła­sną na i ptak. Ale śmiel­szy sta­ry szpak Gwi­znie, sko­czy Jej przed oczy I za­py­ta jej­mość pani, Z ja­kich przy­czyn wszyst­kich gani. – Bo­ście śle­pi. – Bo­śmy śle­pi? A któż wi­dzi le­piej? – Ja, bo bez słoń­ca po­mo­cy Wi­dzę w … Czytaj dalej


Aleksander Fredro

Paweł i Gaweł

Pa­weł i Ga­weł w jed­nym sta­li domu, Pa­weł na gó­rze, a Ga­weł na dole; Pa­weł, spo­koj­ny, nie wa­dził ni­ko­mu, Ga­weł naj­dzik­sze wy­my­ślał swa­wo­le. Cią­gle po­lo­wał po swo­im po­ko­ju: To pies, to za­jąc – mię­dzy sto­ły, stoł­ki Go­nił, ucie­kał, wy­wra­cał ko­zioł­ki, Strze­lał i trą­bił, i krzy­czał do zno­ju. Zno­sił to Pa­weł, na­resz­cie nie może; Scho­dzi do … Czytaj dalej


Aleksander Fredro

Koguty

Na dzie­dziń­cu przy kur­ni­ku Krzyk­nął ko­gut – ku­ku­ry­ku! Ku­ku­ry­ku! – krzyk­nął dru­gi, I da­lej w czu­by! Biją skrzy­dła jak kań­czu­gi, Dzió­bią dzio­by, Drą pa­zu­ry Aż do skó­ry. Już krew ka­pie, pie­rze leci – Z kwocz­ką uszedł ry­wal trze­ci. A wtem in­dor dmuch­nął: – Hola! – Sta­ła się jego woła. – O co idzie, o co … Czytaj dalej


Aleksander Fredro

Sejm

Prawo! Prawo! Jeszcze prawo! Jakby z nieba lecą żwawo; Gdy schowamy je w pamięci, Będziem żyli jakby święci. Ale zawsze w praw dodatku Jedna piosnka: Zapiać, bratku! Więc możemy być świętymi, Lecz świętymi tureckimi.


Aleksander Fredro

Żona

Mądra żona – za nos wodzi Spokojności – piękna szkodzi, Brzydka – wkoło straszy ludzi, Głupia – prędko męża znudzi. – Jeśli środek dobry wszędzie, Więc i w żonie dobrym będzie: Niech ma rozum dla kobiety, Nie szukając z dzieł zalety, Grzeczna, miła i przystojna, Ani sknera, ani hojna, Nie mruk i nie rezolutna, Nie … Czytaj dalej


Aleksander Fredro

Kłamca

– Jeżeli kłamię, niech mnie piorun trzaśnie! – Tak zaczął kłamca. Wtem zagrzmiało właśnie, A on czym prędzej dokończając mowy: – Żem zawsze kłamał i kłamać gotowy.


Aleksander Fredro

Zysk i strata

Ażeby dostać kawałek kiełbasy, Zgodnym sposobem wziął chłopiec trzy basy. Ledwie się strzepnął i skarbem nabytym Łzy ocierając, powąchał go przy tym, Biegnie ze szkoły wygłodniały żaczek: – Stój! – krzyczy – nie jedz. odkupię przysmaczek. – Mądryś! – odpowie właściciel kiełbasy – Dopiero za nią dostałem trzy basy. – Dajże mi pięć, a daj … Czytaj dalej


Aleksander Fredro

Baśń o trzech braciach i królewnie

Mrok wieczorny, – babcia siwa przy kominku głową kiwa. Nos jak haczyk, – okulary, Coś tam mruczy babsztyl stary. Snuje bajdy niestworzone, O królewnie Pizdolonie, O trzech braciach jak niewielu, O matuli ich z burdelu, Opowiada stare dzieje… A na dworze wicher wieje. Siądźcie społem panny, smyki, Młodojebce, stare pryki I nadstawcie dobrze uszy! Choć … Czytaj dalej


Aleksander Fredro

Bajeczka o osiołku

Osiołkowi w żłoby dano, W jeden owies, w drugi, siano. Uchem strzyże, głową kręci. I to pachnie, i to nęci. Od któregoż teraz zacznie, Aby sobie podjeść smacznie? Trudny wybór, trudna zgoda – Chwyci siano, owsa szkoda. Chwyci owies, żal mu siana. I tak stoi aż do rana, A od rana do wieczora; Aż nareszcie … Czytaj dalej


Aleksander Fredro

Małpa w kąpieli

Rada małpa, że się śmieli, Kiedy mogła udać człeka, Widząc panią raz w kąpieli, Wlazła pod stół – cicho czeka. Pani wyszła, drzwi zamknęła; Małpa figlarz – nuż do dzieła! Wziąwszy pański czepek ranny, Prześcieradło I zwierciadło – Szust! Do wanny. Dalej kurki kręcić żwawo! W lewo, w prawo, Z dołu, z góry, Aż się … Czytaj dalej


Aleksander Fredro