Twoja ocena

Dziecięctwo

Jam święty w modłach na tarasie, podczas gdy zwierzęta domowe pasą się aż do morza palestyńskiego. Jam uczony w ciemnym fotelu; gałęzie i deszcz biją w okna biblioteki. Jam wędrowiec na wielkiej drodze przez lasy karłowate; szum szluz głuszy moje kroki. Widzę długo melancholijne złote chusty na zachodzie. Mógłbym być dzieckiem opuszczonem na grobli wybiegającej … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Przebłysk

Praca ludzka! To eksplozja rożświetlająca chwilami moja otchłań! – Nic nie jest marnością; do nauki i naprzód! – woła wspólczesny Eklezjasta, to znaczy Wszystko-co-żyje. A jednak trupy niegodziwców i wałkoni padają na serca innych… Ach, szybciej, jeszcze szybciej, tam, za kresem nocy, te przyszłe zadośćuczynienia wieczyste… czy im umkniemy? – Cóż na to poradzę? Znam … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Romans

I Ach, nie jest się poważnym w siedemnastej wiośnie. Wieczorem, wśród bomb piwa, szklanek lemoniady, Kawiarni oświetlonych i gwarnych radośnie, Aleja lip ocienia promenady. Powietrze takie słodkie przymyka powieki, Tak dobrze pachną lipy w czerwcowe wieczory, Wiatr obciążony gwarem – miasto – niedalekie – Ma w sobie zapach winnic i piwa odory. II Nagle malutki … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Orgia paryska (Paryż się zaludnia)

Hej, tchórze, na bulwary Paryża! Chodniki Słońce oddechem płuc swych płomiennych otarło; Tu niegdyś tłum Barbarów przelewał się dziki, Święte się na zachodzie miasto rozpostarło! Śmiało naprzód! Już wściekłe bałwany płomieni Nie wrócą! Oto skwery, ulice, bulwary, Domy na tle lazuru, gdzie blask się promieni, A wtedy – z bomb czerwone buchały pożary! Nad martwymi … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Moja Bohema

Włóczyłem się – z rękoma w podartych kieszeniach, W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą, Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo! Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach! Szeroką dziurę miały me jedyne portki, W drodze, pędrak – marzyciel, układałem wiersze, Na Wielkiej Niedzwiedzicy miałem swą oberżę, A od mych gwiazd … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Sezon w piekle

Moje życie, jeśli mnie pamięć nie zwodzi, było niegdyś ucztą, na której otwierały się wszystkie serca, płynęły wszystkie wina. Pewnego wieczoru wziąłem na kolana Piękno. – I przekonałem się, że jest gorzkie. – Znieważyłem je. Uzbroiłem się przeciw trybunałom. Uciekłem. O czarownice, nędzo, nienawiści, powierzono wam mój skarb! Zdołałem wygnać ze swego umysłu wszelką ludzką … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Alchemia Słowa

Z dala od trzody, ptaków, wieśniaków urody, Cóż to piłem na klęczkach, z wrzosami przy twarzy, Dokoła mając świeżej leszczyny ustronie, W południa zielonym i ciepłym oparze? Cóż z młodziutkiej Oazy chłonąć mogłem wody, – Nieme wiązy, darń nagą, niebo w chmur zasłonie! – Pić w żółtych tykwach, z dala od błogiej zagrody? Złoty likwor, … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Siostry miłosierdzia

Z błyszczącemi oczyma, z zagorzałem licem, Z ciałem pięknem, co nagie winno iść przez ziemię, I któreby uwielbił, w Persji, pod księżycem Nieznany genjusz w złotym na czole djademie; Głodny wdzięków dziewiczych, gwałtowny w żądz mocy, Dumny z uporu swego w szaleństwie zmysłowem, Jako młody ocean, łkanie letnich nocy, Miotający się żądnie w łożu djamentowem; … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Śpiący w kotlinie

Zakąt, gdzie śpiewna rzeka śród bujnej zieleni Czepia szaleńczo w locie o traw dzikich kępy, Przelśnione dumnem słońcem gór, wodniste strzępy Srebra. Kotlina, która blaskami się pieni. Młody żołnierz z rozwartą wargą i odkrytą Głową, wtuloną między modre rosne ziele, Śpi. Pod niebem mu trawa miękkie łoże ściele, Blady jest pod zielenią promieniami litą. Stopy … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Które iskają

Kiedy na czole dziecka krasny wyrzut ostry Zdradza białe wyroje snów nieokreślonych, Tedy doń dwie przychodzą cudne starsze siostry O srebrzystych paznokciach i palcach pieszczonych, W otwartem naścież oknie dziecko przy nich siada, Gdzie ranny błękit kąpie barwne grzędy zielne, We włosy mu kroplami chłodna rosa pada, I błądzą w nich sióstr palce cudne, a … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Wrażenie

W błękitne zmierzchy letnie pójdę miedzą polną Skróś traw i ziół, muskany przez dojrzałe żyto… Śniąc, będę czuł pod stopą świeżość ros podolną Pozwolę wiatrom kąpać mą głowę odkrytą. Nie będę tedy mówił, ani myślał wcale, Lecz nieskończona miłość w serce moje spłynie… I będę szedł, jak cygan — w coraz dalsze dale W przyrodzie, … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Ofelia

I. Niby nenufar, w gwiazd drzemiących gronie Biała Ofelia cichą płynie rzeką, Płynie powoli w swym długim welonie, Gaj się gdzieś wrzawą obzywa daleką. Smutna Ofelia, fantom cichy, biały, Lat przeszło tysiąc falą płynie czarną; Lat przeszło tysiąc rozkoszne jej szały Słodko ku wiewom wieczornym się garną. Wiatr pieści łono i w kwiatów kielichy Kwef … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Statek pijany

Prądem Rzek obojętnych niesion w ujścia stronę, Czułem, że już nie wiedzie mnie dłoń holowników; Dla strzał swych za cel wzięły ich Skóry-Czerwone I nagich do pstrych słupów przybiły śród krzyków. Nie dbałem o załogi po wszystkie me czasy, Ja, dźwigacz zbóż flamandzkich, angielskiej bawełny. Gdy się z holownikami skończyły hałasy, Gdzie chciałem, poniosły mię … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Kruki

Gdy szron osrebrzy nasze łany, Kiedy zapadłe senne sioła Na Anioł Pański dzwon zawoła, Nad zmarłym światem rozbujany: Niech z twoich niebios, Panie Boże, Spłynie k’ nam drogich kruków morze. O dziwne wojska, wrzasku dziki! We wasze gniazda wichr uderza. Lećcie na zżółkłe wód wybrzeża, Na dróg krzyżowych rozstajniki. Gdzie się wądolne rosy kładą, Rozpierzchłe … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Zabłąkani

Na mroźnym śniegu w mgle skuleni, U okna, co się blaskiem mieni, Jak złoty ślep — Pięcioro biedot — mali, czarni, Patrzą, jak piecze się w piekarni Pszeniczny chleb. Patrzą, jak mocne białe ramię Układa bochen w pieca ramie, W ognistą cieśń, Jako się dobry chleb nagrzewa, A uśmiechnięty piekarz śpiewa Swą starą pieśń. Poprzykucali … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud

Biedni ludzie w kościele

Wtłoczeni w kąty wilgotne kościoła, Co dech ich studzi, w ław dębowych cieśni, K pozłocie chóru obróciwszy czoła, Z dwudziestu gardeł zbożne ryczą pieśni. — Zapachy wosku chłonąc, by woń chleba, Szczęśliwi, korni, jak psy pod batogiem, Ubodzy w Panu, ci wybrańcy nieba, Śmieszne Oremus składają przed Bogiem. Po sześciu znojnych dniach spocząć na gładkiej … Przeczytaj wiersz


Arthur Rimbaud