Twoja ocena

Śpiący w kotlinie

Zakąt, gdzie śpiewna rzeka śród bujnej zieleni Czepia szaleńczo w locie o traw dzikich kępy, Przelśnione dumnem słońcem gór, wodniste strzępy Srebra. Kotlina, która blaskami się pieni. Młody żołnierz z rozwartą wargą i odkrytą Głową, wtuloną między modre rosne ziele, Śpi. Pod niebem mu trawa miękkie łoże ściele, Blady jest pod zielenią promieniami litą. Stopy … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud

Które iskają

Kiedy na czole dziecka krasny wyrzut ostry Zdradza białe wyroje snów nieokreślonych, Tedy doń dwie przychodzą cudne starsze siostry O srebrzystych paznokciach i palcach pieszczonych, W otwartem naścież oknie dziecko przy nich siada, Gdzie ranny błękit kąpie barwne grzędy zielne, We włosy mu kroplami chłodna rosa pada, I błądzą w nich sióstr palce cudne, a … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud

Wrażenie

W błękitne zmierzchy letnie pójdę miedzą polną Skróś traw i ziół, muskany przez dojrzałe żyto… Śniąc, będę czuł pod stopą świeżość ros podolną Pozwolę wiatrom kąpać mą głowę odkrytą. Nie będę tedy mówił, ani myślał wcale, Lecz nieskończona miłość w serce moje spłynie… I będę szedł, jak cygan — w coraz dalsze dale W przyrodzie, … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud

Ofelia

I. Niby nenufar, w gwiazd drzemiących gronie Biała Ofelia cichą płynie rzeką, Płynie powoli w swym długim welonie, Gaj się gdzieś wrzawą obzywa daleką. Smutna Ofelia, fantom cichy, biały, Lat przeszło tysiąc falą płynie czarną; Lat przeszło tysiąc rozkoszne jej szały Słodko ku wiewom wieczornym się garną. Wiatr pieści łono i w kwiatów kielichy Kwef … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud

Statek pijany

Prądem Rzek obojętnych niesion w ujścia stronę, Czułem, że już nie wiedzie mnie dłoń holowników; Dla strzał swych za cel wzięły ich Skóry-Czerwone I nagich do pstrych słupów przybiły śród krzyków. Nie dbałem o załogi po wszystkie me czasy, Ja, dźwigacz zbóż flamandzkich, angielskiej bawełny. Gdy się z holownikami skończyły hałasy, Gdzie chciałem, poniosły mię … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud

Kruki

Gdy szron osrebrzy nasze łany, Kiedy zapadłe senne sioła Na Anioł Pański dzwon zawoła, Nad zmarłym światem rozbujany: Niech z twoich niebios, Panie Boże, Spłynie k’ nam drogich kruków morze. O dziwne wojska, wrzasku dziki! We wasze gniazda wichr uderza. Lećcie na zżółkłe wód wybrzeża, Na dróg krzyżowych rozstajniki. Gdzie się wądolne rosy kładą, Rozpierzchłe … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud

Zabłąkani

Na mroźnym śniegu w mgle skuleni, U okna, co się blaskiem mieni, Jak złoty ślep — Pięcioro biedot — mali, czarni, Patrzą, jak piecze się w piekarni Pszeniczny chleb. Patrzą, jak mocne białe ramię Układa bochen w pieca ramie, W ognistą cieśń, Jako się dobry chleb nagrzewa, A uśmiechnięty piekarz śpiewa Swą starą pieśń. Poprzykucali … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud

Biedni ludzie w kościele

Wtłoczeni w kąty wilgotne kościoła, Co dech ich studzi, w ław dębowych cieśni, K pozłocie chóru obróciwszy czoła, Z dwudziestu gardeł zbożne ryczą pieśni. — Zapachy wosku chłonąc, by woń chleba, Szczęśliwi, korni, jak psy pod batogiem, Ubodzy w Panu, ci wybrańcy nieba, Śmieszne Oremus składają przed Bogiem. Po sześciu znojnych dniach spocząć na gładkiej … Czytaj dalej


Arthur Rimbaud