5/5 - (1 głosów)

O tramwaju marzycielu

Tramwaju, marzycielu, w którego źrenicy, W dzień przygasłej, o zmroku płomień skrzy radośnie! Poeto, wiatr goniący w tej samej ulicy Od rana aż do nocy, gdy już wszystko pośnie! Znękany monotonią ulicznej włóczęgi Od rogatki do remiz wzdłuż muru cmentarza, Śnisz dziś — w wieczór niedzielny, — szmaragdowe łęgi, Gdzie motłoch, żądny cudów, rakiety rozjarza. … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Noc popielcowa

Oto noc popielcowa, licznych samotników Powiernica i wróżka, iszcząc kaprys chwili, Prowadzi dziś przez wnętrza biednych pokoików Korowód gejsz Nipponu i gitan Sewili. To znów im o nieznanej szepce Ulajali, Czczem widmem nudy dręczy, prawi o ich nędzy, I wypędza nareszcie w sień balowej sali, Kędy stać będą, cisi, nie mając pieniędzy. Co chwila zajeżdżają … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Głosy miasta

Co wieczór szumi miasto, błyszczące światłami, Od których bije w niebo szafranowa łuna; Ten poblask nocy miejskiej tak mi oczy mami, Że marzy mi się krwawa paryska komuna, To znowu Rzym płonący z kaprysu Nerona… A gdy tak w otchłań marzeń niemo tonie dusza, Natenczas piosnka, grana na ręcznej harmonii Pod mojemi oknami, bardziej serce … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Smutek utraty

Zgasł w duszy mojej w mrok płonący znicz I runął w gruzy moich rojeń chram. Dzierżąc pokutny flagellanta bicz, Bluźniący życiu, na ruinach łkam. Lecz jaka skrucha może zmazać grzech, Żem sam jest sprawcą tych potwornych zgliszcz? Przecz zwarzył kwiecie me — mój własny dech? Czy złoto było to, com miał za łyszcz? Pamiętam chwilę … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Rozmowa sentymentalna

— Myślałam, że to nigdy nie minie… — To mija. — A kiedy przeminęło, myślałam, że wskrześnie. Dziś widzę kres. Za późno! — Ach, powiedz: za wcześnie!… — Powoli kir żałobny me serce spowija. — Kir żałobny? To śmierci jest weselna szata. Lecz się nie martw: mnie więcej umarło kochanek; Wszystkie sam pogrzebałem… — Ja … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Śnienie bakchiczne

Śnię o jakiejś piekielnej, niemej z tobą orgii, O zmysłów — pożądaniem głodnych — ostrym szale, O mrokach Watykanu, o papieżu Borgii, Gdy, sam na sam z kochanką, oparł nóż na mszale… Opętała mnie bowiem za tobą tęsknota Tak, że pragnę nareszcie, by się raz skończyło, Zedrzeć z ciebie i z siebie tę maskę bigota, … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

W rocznicę

Tu, gdziem przed rokiem razem z tobą był, W pokoju tym dziś jestem sam. Przez okna prószy słońca żółty pył I brzmią, jak trzmiele, brzęki gam. Zamykam szczelnie okna, marszcząc brwi: Wszak była cisza temu rok… Zasłaniam kirem także szklanne drzwi, By, jak przed rokiem, był tu mrok. Zamknięty oto na wrzeciądzów spust, Nie pokój … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Wędrówka

Błądziłem z tobą we śnie w dolinie Kaszmiru, Wśród egzotycznych kwiatów, nieznanych z nazwiska, I dziwiłem się, patrząc w twe oczy z szafiru, Żeś — zawsze oddalona, — teraz tak mi blizka… Fantastyczne krajowców mieliśmy ubiory, Białe fezy na głowach, purpurowe pasy, A zatknięte za pasem dwa lśniące topory Jako broń miały służyć i dopełniać … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Epitaphium

Tutaj mi spocząć po walkach i burzy — Zbywszy udręki mąk wszystkich tu zgoła, Spać będę cicho, aż Sąd mię powoła. Jutra tu nigdy mi lęk nie wywróży. Oto się kończy wędrówki manowiec! Cicho mię złóżcie w ziemicy mej łono, Wieczne snu szczęście tu znaleźć sądzono; W matki objęciach je znajdzie wędrowiec. Raz jeszcze stąpię … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Pogrzeb rekruta

Oto z wieży nie zadzwonią huczne dzwony: Umarł rekrut… Z czcią też będzie pogrzebiony. Przodem stąpa równym krokiem garstka wiary, Za tą garstką wronę konie ciągną — mary… Lecz nie dzwonią, nie zadzwonią huczne dzwony. Idzie pogrzeb. W polu kwitnie maj zielony. »Gwer« na twojej białej trumnie, »gwer« przy czaku, Po twej głowie, Jasiu, synu, tyle znaku… … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Cedry o zachodzie słońca

Zachodzi słońce. Cedry wzgórza Ze skał w wieczorną szumią dal, Na brzeg wynosi gniewna burza Korale z głębi fal… Spojrzały cedry — nurty… morze…. Korale wicher wzdłuż i wszerz Po górach rozsiał, po ugorze, Jak deszcze krwawych łez. I słyszą, jak omdlałe w sile Odmęty cichną, kona szum — Hen rozsiał zachód na trzy mile … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Strzał wśród nocy

Śmierć, mówiąca po czesku komiwojażerka Starej światowej firmy en gros »Bies i Spółka«, Rozłożyła swój stragan w pobliżu kościółka, Sprzedając majki starcom, dziewczynom lusterka. Że to za długowieczność kupiła burmistrza I zdawna pokumana przyjaźnią z plebanem, Który za jej krwawicę nową wdział sutanę — Zysk więc duży oszustka ma najoczywistsza… Lecz, gdy znudzona wreszcie głupotą … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Do zagasłej jaśni

Proszony przez cię, bym odszukał grób Drogiego tobie przed laty człowieka, Znalazłem z piasku wzgórze nakształt wieka. Stoi tam liczbą oznaczony słup… Patrzyłem w znak ten, w twoją zgubę zgub, Milczący, myśląc: Oto jest twa Meka… Gdy wtem mię smutkiem niby głos urzeka: »Tu leżę, z zmarłych najszczęśliwszy trup«. Patrz, to misterjum jak z potwornej … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Pijany król

»Ja, mocarz, chory na mańję małości, Król, nie lubiący się otaczać świtą, W lichej szynkowni, gdzie lud, pijąc, pości, Chcę spędzić wieczór w ścisłem incognito. Szczerzej, jak tympan i bojowe trąby Gra tu pobudka chrypliwej pianoli. A ja — jakgdybym wstąpił w katakomby… Do kata! Nie wiem, co i czemu boli, Lecz tak mię boli, … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Twe imię

O powiedz mi swe imię, ukochana, Bym wiedział, jak mam ciebie zwać w marzeniach… W tem słowie, wierzaj, większa moc uśpiona, Niż w dźwięku tym, co Bóg nim świat swój stworzył… Tem słowem w mej służebnej duszy stworzysz Błękitów, słońc i błędnych gwiazd bez liku…


Sydir Twerdochlib

Współczesny twórca

Zygmuntowi Kurczyńskiemu. Jak Dante — w bór wstępuje wilczy, Jak cień Chrystusów — w piekieł bramy. Na twarzy jego sen Gotamy, A Hioba skarga w piersi milczy. Wciąż naprzód gna go przeznaczenie Zaklinać dolę po bezdrożach. I wciąż go mami w chmurach, w morzach, Za siódmą górą, mgliste lśnienie… Szum dni powszednich brzmi pogardą, Gdzie … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib

Erotyk

Nie rań mnie, Pani, oczu swych spoj­rze­niem. Niech twą bie­sia­dą mąż twój się ugo­ści. Znam roz­wią­za­nie spoj­rzeń za­wi­ło­ści… Prze­to swych oczu z tobą nie za­mie­nię. Jest mi­łość? Nie wiem. Lecz jest po niej smu­tek. Gdy z tej za­klę­tej bez wyj­ścia do­li­ny Znaj­dzie się wyj­ście… w tra­gicz­ne szcze­li­ny: Do domu męża i w dom pro­sty­tu­tek.


Sydir Twerdochlib

Znam smutek

Znam smu­tek, co dum­nej nie chy­li mi skro­ni, Łzy, w ser­cu za­krze­płe na tro­ski co­dzien­ne — Źre­ni­ca mi ni­g­dy tych łez nie uro­ni… I uśmiech mój we łzach. Me sło­wa ka­mien­ne. A lęk pyta du­szę, któ­rę­dy?… gdzie dro­ga?… Mój krzyk w prze­mil­cze­niu, łka­ją­cem w mej pier­si; Ujaw­ni go kie­dy mój gniew, moja męka?… Dziś żal … Przeczytaj wiersz


Sydir Twerdochlib