Nie rań mnie, Pani, oczu swych spojrzeniem.
Niech twą biesiadą mąż twój się ugości.
Znam rozwiązanie spojrzeń zawiłości…
Przeto swych oczu z tobą nie zamienię.
Jest miłość? Nie wiem. Lecz jest po niej smutek.
Gdy z tej zaklętej bez wyjścia doliny
Znajdzie się wyjście… w tragiczne szczeliny:
Do domu męża i w dom prostytutek.