Wrzaski

Sam zamysł ciasta powstał dopiero w fazie pieca. Zmieszano ciebie ze mną, a nas z nimi, powstał gnój. Gnój mówi za nas, gnój się wczuwa, jego srogi wrzask przykuwa naszą uwagę, nie od dzisiaj wiemy, że nie wstyd śmierdzieć, pewne fazy istnienia są, owszem, trudne, ale jakiż biszkopt nie poddałby się pokrojeniu, by stać się … Czytaj dalej


Adam Wiedemann

Trudny czas

Nikt nie wie, czemu czas jest tak Panu bliski. Kotku mój, powiedz, co przynosi ktoś, z kim się całkowicie nie zgadzam? Świat nadal jest takim, jakim był. Kim było to dziecko, co ono nam daje? Ppp, gdzieś głęboką nadzieję. Mamy świadomość tego, że nastąpi zbawienie. W tym „jeszcze nie” odsłania się całe jego życie. Ten … Czytaj dalej


Adam Wiedemann

Śpiwory

Mistrzyni, świnio, nieskomplikowana Powierzchnio, cudzie na użytek szczeniąt! Ledwie ogrzany, szczekam. Psem będąc, wyglądam Na znawcę psich zwyczajów, konesera psiego Zapachu, zjadacza psich gówien. Pansemioza Uśpionych brzuchów, zdjętych butów. Teraz Otwierają się wrota ciemnych niebios-chlewów, Teraz leżący na plecach zaczynają chrapać. Długo w noc, długimi pazurami targam chaszcze Wyrastające z moich tobą przeoranych źrenic. Aż … Czytaj dalej


Adam Wiedemann

Pożegnania

Przedwczoraj po śniadaniu, na ziemi niemieckiej, postanowiłem się ogolić, wyjąłem z plecaka maszynkę i mydło, będące aktualnie kością niezgody między mną i Beatą Zużewicz, i ręcznik, i poszedłem w to miejsce, gdzie za drobną sumę można było zakupić 10 rodzajów prezerwatyw, a starzy niemieccy generałowie odlewali się jednocześnie jak na komendę; w lustrze zobaczyłem nareszcie … Czytaj dalej


Adam Wiedemann

Fortuna

Kasi (i Asi) Z wrodzoną sobie nieciągłością Pragnę was poinformować Fortuna była zawsze podrzędną boginią ponieważ jest nieciągła A dalej kurde prosto jak leci Prosto jak leci Czy da się żyć bez Fortuny? Ale właściwie po co żyć skoro się już jest? Odrestaurowane budyneczki – oto czym byśmy byli żyjąc nadal Ustawiczność jest cechą prawdziwej bogini … Czytaj dalej


Adam Wiedemann