„Przybyłem z bardzo daleka
By przynieść niedobrą nowinę.
Przeleciałem nad górą,
Przeszyłem niską chmurę,
Zobaczyłem w stawie odbicie własnego podbrzusza.
Leciałem bez wytchnienia,
Sto mil bez wytchnienia,
Żeby znaleźć twoje okno,
Żeby znaleźć twoje ucho,
Żeby przynieść nowy smutek
Co odbierze ci otuchę snu,
Co zepsuje ci chleb i wino,
Co każdego wieczoru będzie osiadać ci w sercu”.
Tak śpiewał złowrogi i tańczył,
Po drugiej stronie szyby, na śniegu.
Kiedy umilkł, spojrzał ponuro,
Naniósł dziobem krzyż na ziemi
I rozpostarł czarne skrzydła.
tłumaczenie Jarosław Mikołajewski
Primo Levi