Nie jestem pożyteczna ani piękna,
Nie mam barw kojących ani zapachów,
Moje korzenie kruszą cement,
A moje liście, obrębione kolcami,
Strzegą mnie ostre, jak miecze.
Jestem niema. Mówię tylko własnym językiem rośliny,
Trudnym do zrozumienia dla ciebie człowieku.
To język niemodny,
Egzotyczny, bo przychodzę z daleka,
Z kraju okrutnego
Pełnego wiatru, trucizn i wulkanów.
Czekałam wiele lat, zanim wydałam
Ten mój kwiat strzelisty i desperacki,
Brzydki, włóknisty, sztywny, ale zwrócony ku niebu.
To jest sposób, w jaki ogłaszamy, że
Jutro umrę. Rozumiesz mnie w końcu?
tłumaczenie Jarosław Mikołajewski
Primo Levi