Meta

Primo Levi

Szczęśliwy człowiek, co dopłynął do portu,
Co zostawia za sobą morza i sztormy,
Którego sny umarły albo nie narodziły się nigdy.
I siada, i pije w gospodzie w Bremie,
Przy kominku, i ma błogi spokój.
Szczęśliwy człowiek jak wygasły płomień,
Szczęśliwy człowiek jak piasek z koryta,
Co złożył bagaż i osuszył czoło,
I odpoczywa na poboczu drogi.
Nie boi się, nie ma nadziei, nie czeka,
Tylko nieruchomo wpatruje się w zachodzące słońce.

tłumaczenie Jarosław Mikołajewski

Twoja ocena
Primo Levi

Wiersze popularnych poetów

WRZESIEŃ NOWYCH PRĘDKOŚCI

Dni lekkie, jabłkowite, pod stopami miękko. Nie znalazł się „papierosek”. Chmura z bruzdy polnej poleciała w górę, brunatny smak mięsa i wręcz, zobacz, mętnie: nie zachwyt, nie smutek. Kaktus na balkonie cały z pajęczyny, spada popielniczka, ten świat leci za nią. Ty przez resztę drogi…

Abuzei i Tair

„Winszuj,ojcze -rzekł Tair – w dobrym jestem stanie: Jutrom szwagier sułtana i na polowanie Z nim wyjeżdżam „. Rzekł ojciec: „Wszystko to odmienne: Łaska pańska, gust kobiet, pogody jesienne”. Jakoż zgadł, piękny projekt wcale się nie nadał: Sułtan siostrę odmówił, cały dzień deszcz padał.

Garmoszka

Garmoszka gra, jest czaju szklanka słodka Gdy zamknę drzwi, jak dobrze mi Siemieczki są i jest suszony mak I śpiewa nam Wołodia, więc czegoż jeszcze brak Gorący piec złociste rzuca skry Gdy śpiewa nam Wałodia Nie wiemy, co to łzy