Opodal ogrodów Salley

William Butler Yeats

Opodal ogrodów Salley z kochaną spotkać się miałem.
I przeszły przez ogrody jej nóżki śnieżnobiałe.
Chciała, bym miłość brał lekko, jak liście rosną na drzewie.
A ja byłem młody i głupi, nie chciałem zgodzić się w gniewie.

W polu nad rzeką płynącą z moją kochaną stałem,
Złożyła na mych ramionach swe ręce śnieżnobiałe.
Chciała, bym życie brał lekko, jak rosną trawy zielone.
Lecz byłem młody i głupi — a teraz we łzach tonę.

tłumaczenie Ludmiła Marjańska

Twoja ocena
William Butler Yeats

Wiersze popularnych poetów

Po deszczu

Deszcz, słońcem zaskoczony — poszperał u płotu I zdrobniał — i, łzawiejąc, w bezkres się oddala. Niebo w kałuż błyszczydłach — obłoki utrwala, Jakby ktoś wodę biało opierzył do lotu….

INNE STRONY

Szatynki zasłonięte przezroczystą pleksi przed wzrokiem ciekawskich akantów żyją w boksach próżni z zapachem choinek. Nad nimi boeingi, widmo deszczu, smogi folii jak duchy lub wirujące strzępy plastiku ponad biurami….

Minu

Ile można siedzieć, badać związek krzywicy z niedoborem światła, patrzeć na uliczne egzekucje gołębi, których szczęście nigdy nie opuszcza tak zupełnie. Nikt nie mówił, że miłość to ołów, a ty…