Garbus: Wstań, podnieś rękę, pobłogosław,
Tego, co krzywdy wielkiej doznał
O swojej dawnej myśląc sławie.
Oto Cezara skrywa prawie
Ten garb przeklęty.
Święty: Różnych ludzi
Na różny sposób Stwórca trudzi.
Błogosławieństwa-ć nie odmówię,
Bom w swym cierpieniu tobie rówien:
Oto dzień cały próbowałem
Wygnać Augusta z mego ciała,
I Aleksandra, i psotnika
Alcybiadesa – też niech znika!
Garbus: Dziękuję wszystkim, których moce
W twej ziemskiej zlały się powłoce,
Zwłaszcza za łaski z zacnej ręki
Alcybiadesa składam dzięki.
tłumaczenie Maciej Froński
William Butler Yeats