INNE STRONY

Agnieszka Wolny-Hamkało

Szatynki zasłonięte przezroczystą pleksi
przed wzrokiem ciekawskich akantów
żyją w boksach próżni z zapachem choinek.
Nad nimi boeingi, widmo deszczu, smogi
folii jak duchy lub wirujące strzępy plastiku
ponad biurami. Nikt nie chce oddychać

tutaj. Jednym światło ledów wydaje się zimne,
inni przeglądają się w poręcznych lustrach,
kiedy w porze lunchu ich miętowe nitki
suną między zębami. Z nienagannym szkliwem
trzeba mówić cicho. Jest z nami dyrektor, ma na
biurku laptop i bukiecik czegoś na kształt

nasturcji. Spokój dyrektora gasi popołudnie,
kiedy do nas mówi, zsuwając pilotem zasłony

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Szacowny starcze, iskierko ostatnia

Szacowny starcze, iskierko ostatnia Dawnej Polaków ochoty! Płaczesz, ojczyzna, niegdyś zbyt dostatnia W skarby, oręże i cnoty, Dziś zubożała: podłych duchów matnia, Upłynął ojców wiek złoty. W odrodnym płodzie pełzną i nadzieje, Gwałt, co ją zniszczył, jeszcze się z niej śmieje. Nietrwałość ludzkiej roboty znamieniem,…

Prospekt

Jestem pastylka na uspokojenie. Działam w mieszkaniu, skutkuję w urzędzie, siadam do egzaminów, starannie sklejam rozbite garnuszki – tylko mnie zażyj, rozpuść pod językiem, tylko mnie połknij, tylko popij wodą. Wiem, co robić z nieszczęściem, jak znieść złą nowinę, zmniejszyć niesprawiedliwość, rozjaśnić brak Boga, dobrać…

zimny czwartek

To było? Badam palcami obtarcia, zapałka w kieszeni, podrażnione płuca, ślady wron pod oknem za kratą. Tu, wewnątrz, można by coś zrobić. Z wiekiem przewiduję kilka ruchów wstecz i uznaję to za bezcelowe. Kiedyś realizm kojarzył mi się z obrazami. Zapachy zostają we wnętrzach poduszek….