Opodal ogrodów Salley

Opodal ogrodów Salley z kochaną spotkać się miałem. I przeszły przez ogrody jej nóżki śnieżnobiałe. Chciała, bym miłość brał lekko, jak liście rosną na drzewie. A ja byłem młody i głupi, nie chciałem zgodzić się w gniewie. W polu nad rzeką płynącą z moją kochaną stałem, Złożyła na mych ramionach swe ręce śnieżnobiałe. Chciała, bym … Czytaj dalej


William Butler Yeats

Święty i Garbus

Garbus: Wstań, podnieś rękę, pobłogosław, Tego, co krzywdy wielkiej doznał O swojej dawnej myśląc sławie. Oto Cezara skrywa prawie Ten garb przeklęty. Święty: Różnych ludzi Na różny sposób Stwórca trudzi. Błogosławieństwa-ć nie odmówię, Bom w swym cierpieniu tobie rówien: Oto dzień cały próbowałem Wygnać Augusta z mego ciała, I Aleksandra, i psotnika Alcybiadesa – też … Czytaj dalej


William Butler Yeats

Nie Było Drugiej Troi

Czemu mam ją potępiać za to, że dni moje Wypełniła cierpieniem i w czasie ostatnim Sposobiła lud prosty do gwałtu i boju, Gotowa wysłać wąskie zaułki przeciw dzielnicom dostatnim. Czy odwaga i chęci to są dwie równości? Cóż mogło ją ukoić, ją — umysł tak prosty Jak ogień, przetworzony czystą szlachetnością, Ją — piękno jak … Czytaj dalej


William Butler Yeats

Klątwa Cromwella

Pytasz mnie, co znalazłem, a idę z daleka, wciąż dalej: Nic oprócz domu Cromwella i jego krwiożerczej zgrai. Tancerze, kochankowie gliniaste mają leże, Gdzież ci niezwykli mężczyźni, gdzie jeźdźcy, gdzie rycerze? Jest tylko żebrak-włóczęga, dumny ze swego stanu – Jego ojce służyli ich ojcom, nim Pana ukrzyżowano. O, cóż z tego, cóż z tego, Co … Czytaj dalej


William Butler Yeats

Irlandzki lotnik przeczuwa swoją śmierć

Że się dopełni mój los, wiem, Gdzieś wśród znaczonych w chmurach dróg; Nie kocham, których bronię, ziem, Przeciwnik mój to nie mój wróg; Krzyż Kiltartański to mój kraj, Lud Kiltartański to mój lud, Z mej śmierci dla nich ani raj, Ni nie wyniknie większy głód. Nie obowiązek pcha mnie w bój, Ni prawo ani pochwał … Czytaj dalej


William Butler Yeats