Z Elegii
Pośród niewielu przywar obcych mi zamieszczą Zazdrość, owo uczucie nad inne złowieszcze, Wzglądem ciebie, ty Kłamstwo moje ubóstwione, Coś mną tak zawładnęło, że wszelką obroną Starło we mnie, iż kiedy wychodzisz cacana (Ba, na godziny całe!), strojna, wymuskana, Za cały pozór, pretekst, chytrość, mrukniesz sobie: „Wychodzą, mam sprawunki”, i ja wierzą tobie! Lecz strzeż się! … Przeczytaj wiersz