Klaskaniem mając obrzękłe prawice
Klaskaniem mając obrzękłe prawice, Znudzony pieśnią, lud wołał o czyny; Wzdychały jeszcze dorodne wawrzyny, Konary swemi wietrząc błyskawice — Było w ojczyźnie laurowo i ciemno I już ni miejsca dawano, ni godzin Dla nieczekanych powić i narodzin, Gdy Boży palec zaświtał nade mną; Nie zdając liczby z rzeczy, które czyni, Żyć mi rozkazał w żywota … Przeczytaj wiersz