Twoja ocena

Okręt

Okręt miotany wiatrami Szedł jako tako wpośrzód nawałności, I podróżni z żeglarzami, Gdyby się byli trzymali w jedności, Oparliby się tej burzy; Lecz próżno: im bardziej niebo się chmurzy, Tym bardziej, zamiast czynienia, Zwłoki tylko i mówienia. Do żaglów… już skała bliska – Wołali tam i ówdzie rozsądni majtkowie – Źle się kierujem, fala nami … Przeczytaj wiersz


Julian Ursyn Niemcewicz

Brat i siostra

Gdzie huczne zwiedzając morze, Kupiec żaglem wiatry porze, Na wyspie jednej spokojnej Mieszkał naród znamienity, Naród od natury hojnej We wszystkie dary obfity, A nadto, w czym jest tak skąpym los srogi, Dał mu wolności dar drogi. Była to wyspa szczęśliwa! Lecz jak i w wolnych krajach często bywa, Kto zręcznie umiał ludowi dogodzić, Mógł … Przeczytaj wiersz


Julian Ursyn Niemcewicz

Kundle

Człowiek cnotliwy, lecz obciążon troski, Szedł wieczorem mimo wioski; Pies zaczął szczekać, a za nim tuż drugi, Wkrótce trzody wierne sługi, Z całej wsi kundle wypadłszy skwapliwie Wyć zaczęły przeraźliwie. Czemuż, ktoś się ich spytał, tak straszne szczekanie? Nie umiał odpowiedzieć żaden na pytanie, Żaden nie znał przyczyny, wszyscy wyli razem. Publicznych wrzasków to jest … Przeczytaj wiersz


Julian Ursyn Niemcewicz

Celestyn Kapucyn

Lata się mienią, lecz nie natura w człowieku. Pókim był w kwitnącym wieku, I krew we mnie igrała chyża, Sprowadzałem wyborne fuzyjki z Paryża. Strzelałem w rybie oko; aż kiedy wiek stary Począł na tępe oczy wdziewać okulary, Broń się popsuła: darmo goniąc stada ptasze, Zrzuciłem frak zielony, odpiąłem kamasze. Chęć jednak do łowów trwała … Przeczytaj wiersz


Adam Naruszewicz

Dwa drzewa

Dwa drzewa, niedaleko miasta Babilony, Urosły na gościńcu z téj i z owéj strony. Jedno wierzch w niebo niosło, a na rozłożystych Gałęziach pomarańczy gwałt miało złocistych. Cóż, kiedy je tak wzniosła zazdrosna natura, Że się ni palców, ani lękały kosztura! Drugie karlikowate, ale bez zawiści, Kto tylko chciał, słodkie mu dawało korzyści. Nie trzeba … Przeczytaj wiersz


Adam Naruszewicz

Deszczyk

(Z Jachowicza) «Mamo, rzekł Jaś, deszczyk rosi, Poplami kapelusz Zosi, Jakże niepotrzebnie pada! » Tu matka dziecku wykłada: — Za to po deszczu, me dziecię, Drzewko bujniej puszcza kwiecie, Co gdy przyjdzie czas jesieni W soczysty owoc się zmieni. Owoc zaś, kiedy dojrzeje, Mama araczkiem zaleje, Doda cytrynki i wina, Parę kropel maraskina, Troszkę wody … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Boy-Żeleński

Dziadzio

Raz maleńka Fryderyka Miała dziadzię tabetyka. A że stąpał dość niezdarnie, Dziecię pusty śmiech ogarnie. «Przestań — rzecze jej na to staruszek łagodnie — I ja biegałem niegdyś żwawo i swobodnie, A że mi dziś chodzenie idzie jak po grudzie, To dlatego, żem w pracy żył ciężkiej i trudzie.» Dobre dziecię, zawstydzone, Poszło płakać aż … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Boy-Żeleński

Bazyliszek

W kuźni płatnerskiej imćpana Melchiora Ostrogi robota wrzała aż miło. Czeladzie pracowali nad wykończeniem przepysznej zbroi rycerskiej dla Jego Miłości pana kasztelana płockiego, a dwóch chłopaków dęło w wielkie miechy, podsycając ognisko w ogromnym kominie. W płomieniach purpurowych i złotych tego ognia sam we własnej osobie imćpan Melchior Ostroga, świetny mistrz sławetnego płatnerskiego cechu, trzymał … Przeczytaj wiersz


Artur Oppman

Kruk i lis

Kruk z kawałem sera w dziobie na gałęzi usiadł sobie; a pod drzewem lis przechera chciwie na gałąź spoziera. Aż się ozwie: »Boże miły, na pochwałę brak mi siły, jak czarowny wdzięk waszeci, jak się każde piórko świeci. Gdyby tak usłyszeć jeszcze waszmościne pienia wieszcze!… śliczna musi być muzyka, stokroć lepsza niż słowika. Kruk pochwałą … Przeczytaj wiersz


Artur Oppman

Tonąca królewna

Starożytna japońska baśń nam opowiada o tonącej w odmęcie fal córce mikada. By nie popełnić grzechu przeciw etykiecie nie mogli jej ratować rycerze ni kmiecie, bowiem tylko dostojnik co rządzi i włada może bezkarnie ręką tknąć córkę mikada… A gdy tłum próżno szukał takiego, co godny uratować królewnę, ją wir porwał wodny… I, choć wszyscy … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Błoto

Ustaliły się wreszcie w Polsce obyczaje: Każdy mąż wybitniejszy błotem w łeb dostaje. Błotem dziś wywieramy polityczne gniewy… Gdy jest u władzy lewy dostaje nim lewy. Błotem dziś przesądzamy polityczne sprawy… Gdy jest u władzy prawy, dostaje nim prawy. Dobrze, że zapas błota jeszcze ma Polesie: Starczy nam na każdego, kogo los wyniesie. Inaczej straszna … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Przeszłość i teraźniejszość

Wspominała raz Przeszłość dawne, dobre czasy, gdy ziemia, młoda i miła, radosna i szczęśliwa, rodziła dziwa! Świat był zaczarowany cały… Pod obłoki wzlatały fruwające dywany nad góry i nad lasy… Światła cudowne paliły się nocą, kierując w zwarty, niebezpieczny mrok, za wróżki życzliwej mocą, zbłąkanych wędrowców krok… Czapkę-niewidkę włożywszy na głowę, niknąłeś z oczu wrogom, … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Złota rybka

(Bajka liryczna) I. W cichym stawie, gdzie mrok gości, zjawiła się rybka mała, która jedna śród szarości szczerem złotem migotała. Skąd przybyła? z jakiej strony? Różnie powiadają o tem… Gdy przybyła — staw uśpiony rozjaśniła szczerem złotem. I dziwiły się szczupaki i drzemiące liny w ile, „Kto to taki, kto to taki, który światła niesie … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Słońce i ludzie

I. Gdy upał się piekielny nad miastem rozżarzy w letnie południa gorące, płonące, jakże jest miło na plaży… (Nie byłeś? Szkoda.) Słońce i woda. Woda i słońce. Rzeka orzeźwiająca w blaskach owego słońca szybko ucieka, kusząca… Policjant stoi na straży. A skutek ztąd: gdy komu utonąć się zdarzy idzie pod sąd! „Surowo wzbrania się tonąć, … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Prasa i zwierzęta

I Kochany czytelniku! wierz, nadejdą czasy, iż nawet dziki zwierz korzystać będzie z dobrodziejstwa prasy. Wilk, lis czy ryś, niedźwiedź, a nawet zając, pisma czytając mędrszym się stanie, niż dziś. Drapieżny życia tryb zmieni i będzie czuły czytując artykuły sentymentalnych skryb. Wilk, który dziś się pasie rżnąc nieszczęśliwe barany, w ów dzień zaczarowany poprostu zerżnie … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Wróble świegoty

 MOTTO: Wróbelki straszny czynią gwar  (Dziecięca piosenka). Był pewien gród, w którym wróbli gwarny ród tworzył powszechną opinję… Wróblom z tego powodu zarzutów nie czynię, gdyż to gadatliwe ptactwo, pozatem, że plotki lubi, gubi szkodliwe robactwo… Ztąd można mu darować, jeśli nie umyślnie spożyje czasem marną wiśnię, lub zje niechcący ziarno… Lecz to nie powód … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Piórokracja

I. Niedawno jeszcze Trzy obce orły naszą krainą władały Przeszły te czasy złowieszcze. Odzyskał znowu wolność Orzeł Biały, Lecz Polska nie jest z symboli, ani z soli, ani z roli, ale z tego, co Ją boli. Orzeł przeszedł do legendy, a pomniejszych ptaków nacja obsiadła różne urzędy: tak powstała piórokracja. Gdzie spojrzeć wokół do niej … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Sprawność urzędowania

Owce, gdy im obrzydły już wilcze napady rozumiejąc, że coraz gorzej z niemi będzie, postanowiły szukać na to rady w urzędzie. Niedola minie. Wróg nas przestanie gryźć. W tem sęk jedynie leży, gdzie tu należy po sprawiedliwość iść? * „Po sprawiedliwość?“ — stary baran rzekł: „Kiedy nas trapi wilcze ździerstwo, jedyny lek sprawiedliwości ministerstwo!“ — … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Bajkopisarz i obrażeni

Smutny jest w naszej Polsce los bajkopisarza: Po każdej bajce ktoś się na niego obraża. Po każdej bajce dziesięć telefonów dzwoni: „Czy osioł — to ja jestem?“ „Czy psy — to są oni?“ „Dlaczego w pańskiej bajce występuje Dziadek?“ „Czy mnie pan miał na myśli, pisząc słowo: „zadek“?.. Bajkopisarz, jak wiemy, używa symboli… Lecz brak … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Naprawa przyrody

I. Rzekł do poety prawnik raz: „Ten świat jest pełen cudnych kras, śpiewacie w wierszach wy, poeci… Lecz nie widzicie tego, jak przyrodzie prawnych podstaw brak, wy, niepoprawne, duże dzieci!.. Przyrodę normami prawnemi naprawić trzeba, poczynając od nieba, kończąc na ziemi… Określić muszą ustawy, by wiedział kwiat, słońce i ptak, niebo i ziemia, drzewo i … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond