5/5 - (1 głosów)

Tonąca królewna

Starożytna japońska baśń nam opowiada o tonącej w odmęcie fal córce mikada. By nie popełnić grzechu przeciw etykiecie nie mogli jej ratować rycerze ni kmiecie, bowiem tylko dostojnik co rządzi i włada może bezkarnie ręką tknąć córkę mikada… A gdy tłum próżno szukał takiego, co godny uratować królewnę, ją wir porwał wodny… I, choć wszyscy … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Błoto

Ustaliły się wreszcie w Polsce obyczaje: Każdy mąż wybitniejszy błotem w łeb dostaje. Błotem dziś wywieramy polityczne gniewy… Gdy jest u władzy lewy dostaje nim lewy. Błotem dziś przesądzamy polityczne sprawy… Gdy jest u władzy prawy, dostaje nim prawy. Dobrze, że zapas błota jeszcze ma Polesie: Starczy nam na każdego, kogo los wyniesie. Inaczej straszna … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Przeszłość i teraźniejszość

Wspominała raz Przeszłość dawne, dobre czasy, gdy ziemia, młoda i miła, radosna i szczęśliwa, rodziła dziwa! Świat był zaczarowany cały… Pod obłoki wzlatały fruwające dywany nad góry i nad lasy… Światła cudowne paliły się nocą, kierując w zwarty, niebezpieczny mrok, za wróżki życzliwej mocą, zbłąkanych wędrowców krok… Czapkę-niewidkę włożywszy na głowę, niknąłeś z oczu wrogom, … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Złota rybka

(Bajka liryczna) I. W cichym stawie, gdzie mrok gości, zjawiła się rybka mała, która jedna śród szarości szczerem złotem migotała. Skąd przybyła? z jakiej strony? Różnie powiadają o tem… Gdy przybyła — staw uśpiony rozjaśniła szczerem złotem. I dziwiły się szczupaki i drzemiące liny w ile, „Kto to taki, kto to taki, który światła niesie … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Słońce i ludzie

I. Gdy upał się piekielny nad miastem rozżarzy w letnie południa gorące, płonące, jakże jest miło na plaży… (Nie byłeś? Szkoda.) Słońce i woda. Woda i słońce. Rzeka orzeźwiająca w blaskach owego słońca szybko ucieka, kusząca… Policjant stoi na straży. A skutek ztąd: gdy komu utonąć się zdarzy idzie pod sąd! „Surowo wzbrania się tonąć, … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Prasa i zwierzęta

I Kochany czytelniku! wierz, nadejdą czasy, iż nawet dziki zwierz korzystać będzie z dobrodziejstwa prasy. Wilk, lis czy ryś, niedźwiedź, a nawet zając, pisma czytając mędrszym się stanie, niż dziś. Drapieżny życia tryb zmieni i będzie czuły czytując artykuły sentymentalnych skryb. Wilk, który dziś się pasie rżnąc nieszczęśliwe barany, w ów dzień zaczarowany poprostu zerżnie … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Wróble świegoty

 MOTTO: Wróbelki straszny czynią gwar  (Dziecięca piosenka). Był pewien gród, w którym wróbli gwarny ród tworzył powszechną opinję… Wróblom z tego powodu zarzutów nie czynię, gdyż to gadatliwe ptactwo, pozatem, że plotki lubi, gubi szkodliwe robactwo… Ztąd można mu darować, jeśli nie umyślnie spożyje czasem marną wiśnię, lub zje niechcący ziarno… Lecz to nie powód … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Piórokracja

I. Niedawno jeszcze Trzy obce orły naszą krainą władały Przeszły te czasy złowieszcze. Odzyskał znowu wolność Orzeł Biały, Lecz Polska nie jest z symboli, ani z soli, ani z roli, ale z tego, co Ją boli. Orzeł przeszedł do legendy, a pomniejszych ptaków nacja obsiadła różne urzędy: tak powstała piórokracja. Gdzie spojrzeć wokół do niej … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Sprawność urzędowania

Owce, gdy im obrzydły już wilcze napady rozumiejąc, że coraz gorzej z niemi będzie, postanowiły szukać na to rady w urzędzie. Niedola minie. Wróg nas przestanie gryźć. W tem sęk jedynie leży, gdzie tu należy po sprawiedliwość iść? * „Po sprawiedliwość?“ — stary baran rzekł: „Kiedy nas trapi wilcze ździerstwo, jedyny lek sprawiedliwości ministerstwo!“ — … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Bajkopisarz i obrażeni

Smutny jest w naszej Polsce los bajkopisarza: Po każdej bajce ktoś się na niego obraża. Po każdej bajce dziesięć telefonów dzwoni: „Czy osioł — to ja jestem?“ „Czy psy — to są oni?“ „Dlaczego w pańskiej bajce występuje Dziadek?“ „Czy mnie pan miał na myśli, pisząc słowo: „zadek“?.. Bajkopisarz, jak wiemy, używa symboli… Lecz brak … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Naprawa przyrody

I. Rzekł do poety prawnik raz: „Ten świat jest pełen cudnych kras, śpiewacie w wierszach wy, poeci… Lecz nie widzicie tego, jak przyrodzie prawnych podstaw brak, wy, niepoprawne, duże dzieci!.. Przyrodę normami prawnemi naprawić trzeba, poczynając od nieba, kończąc na ziemi… Określić muszą ustawy, by wiedział kwiat, słońce i ptak, niebo i ziemia, drzewo i … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Kto lecie proznuje, zimie poczuje

Mrówka śrzód lata robiła, żyto do jamy nosiła, na zimę sie przyczyniając, a przyszły czas przeglądając. A kobyłki nic nie dbały, ani sie raz pracowały: śpiewały lecie po łące, gdy było słońce gorące. Potym zima przyśpieszyła, wszytko ziele posuszyła. Mrówki tego nic nie dbały, bo dosyć żywności miały. Kobyłki kiedy opadły, a nie miały, coby … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

Rad tego niechaj, czego mieć nie możesz

Liszka niegdy łaczna będąc chodziła, na śliwy patrząc, mówiąc: »By która upadła, jakobych ją smaczno śniadła!« A ony sie tylko chwiały, iż czas nie był, nie padały. Liszka, gdy długo czekała, idąc precz, z sobą gadała: »Otóżci o śliwy nie dbam i tak ich nierada jadam, a zwłaszcza, iże są małe, a i jeszcze nieuźrzałe«. … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

Złemu nie czyń dobrze

Wilk niekiedy barzo stękał, iż kość w gardle zawiązłą miał: nie wiedział, co sobie radzić, ledwie mógł słowo przemówić. O lekarzu sie pracował, wielkie myto obiecował, Ktoby sie chciał tego podjąć, wilkowi kość z gardła wyjąć. Owaciem sie żóraw obrał, nosem z gardła kość mu wyrwał, a kiedy go tak uzdrowił, o zapłatę z wilkiem … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

Psia dola

I. Do miasta nieprawości pełnego i łez, do miasta nikczemności ludzkiej i nadużyć, dostał się uczciwy pies, ażeby uczciwie służyć… Jego pan, człowiek dobry, rzekł: „Wierny mój psie, źle na świecie dzieje się… Proszę cię przeto, przy nodze mej biegaj: gdziekolwiek zwęszysz złodzieja — nie czekaj, lecz głośno szczekaj — wszystkich ostrzegaj.“ Pies wolę pańską … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Człowiek i kamień

Kamień leżał w środku drogi. Mimo przechodząc, ubogi stłukł nogę. Łajał kamienie: »Na cóż to próżne stworzenie? On siebie nie zna, czy lato, czyli go śniegi przysuły…« A kamień odpowie na to: »A tobież lepiej, żeś czuły«?


Franciszek Karpiński

Kwiat paproci

Od wieków wiecznych wszystkim wiadomo, a szczególniej starym babusiom, które o tem szeroko a dużo opowiadają wieczorem przy kominie, gdy się na nim drewka jasno palą i wesoło potrzaskują, że nocą św. Jana, która najkrótszą jest w całym roku, kwitnie paproć, a kto jej kwiatuszek znajdzie, urwie i schowa, ten wielkie na ziemi szczęście mieć … Przeczytaj wiersz


Józef Ignacy Kraszewski

Z chłopa król

Na imię mu było Gaweł, był najmłodszym z braci, — wszyscy oni uchodzili za rozumnych, jego głuptaszkiem nazywano; nie dlatego, żeby rozumu nie miał, ale że serce w nim było tak miękkie, że o sobie nie pamiętając nigdy, nad drugimi się litując, zawsze w końcu pokutować za to musiał. Bywało, siądą u jednej miski, bracia … Przeczytaj wiersz


Józef Ignacy Kraszewski

A toż nie bajka?

Dzióbek był takim sierotą, jakiego na świecie drugiego poszukać a nie znaleźć. Ani nawet wiedział gdzie się rodził. Stara baba Łyga, która chodziła po żebraninie, znalazła go, jak sama mówiła, pod płotem, między łopuchem i pokrzywami. Zobaczywszy dziecko, obwinięte w strzępy jakieś, a kwilące głośno, pomyślała sobie, że z niem na ręku chodząc, prędzej ludzi … Przeczytaj wiersz


Józef Ignacy Kraszewski

Chory kotek

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku. I przyszedł kot doktor. – Jak się masz, koteczku? – Źle bardzo- i łapkę wyciągnął do niego. Wziął za puls pan doktor poważnie chorego I dziwy mu prawi: – Zanadto się jadło, co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło; Źle bardzo! gorączka! Źle bardzo, koteczku! Oj … Przeczytaj wiersz


Stanisław Jachowicz