Bagnet na broń

Władysław Broniewski

Bagnet na broń
Kiedy przyjdą podpalić dom,
ten, w którym mieszkasz – Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą –
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!

Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.
Cóż, że nieraz smakował gorzko
na tej ziemi więzienny chleb?
Za tę dłoń podniesioną nad Polską-
kula w łeb!

Ogniomistrzu i serc, i słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz-to strzelecki rów,
okrzyk i rozkaz:
Bagnet na broń!

Bagnet na broń!
A gdyby umierać przyszło,
przypomnimy, co rzekł Cambronne,
i powiemy to samo nad Wisłą.

Twoja ocena

Odchody wiosny

Jak długo czujesz się godny miłości, to coś tam. Boisz się czegoś? W pewnym momencie to przestaje być ważne. Pomyśl sobie, ile zagraża kotom buszującym po ogródku w poszukiwaniu skądinąd…

Głosy

Idealne, ukochane głosy tych, co umarli, albo tych, co dla nas są tak straceni, jak gdyby umarli. Czasem w snach do nas przemawiają, czasem je w myślach mózg słyszy.  …

errata

miasta, pinezki, znalezione wieczory początki z marszu, niedograne ukłony pozory kurtyny i mów tak bez krzesła można się skończyć z samego zmęczenia, nie wiedząc nawet, że coś się zaczyna komponować…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci