Ballada o królu
A kiedy na państwo ościenne wyruszał nasz król Królowa na drogę sucharów mu wór nasuszyła I dziury na szatach mężowskich starannie zaszyła I w dwóch zawiniątkach mu dała machorkę i sól A kiedy się żegnał i zamku przekroczyć miał próg Objęła go czule i łzę uroniła rzęsistą A dajże im w kość, bo okrzyczy cię … Przeczytaj wiersz