Twoja ocena

Wariat i Zakonnica

WARJAT I ZAKONNICA czyli NIEMA ZŁEGO, COBY NA JESZCZE GORSZE NIE WYSZŁO Krótka sztuka w 3 aktach i 4 odsłonach — poświęcona wszystkim warjatom świata (y compris inne planety naszego systemu, a także planety innych słońc drogi mlecznej i innych gwiazdozbiorów) i Janowi Mieczysławskiemu OSOBY:  MIECZYSŁAW WALPURG — 28 lat. Brunet bardzo piękny i doskonale … Przeczytaj wiersz


Stanisław Ignacy Witkiewicz

Sonata Belzebuba

OSOBY: BABCIA JULIA — Lat 67. W brunatnej sukni i okularach. KRYSTYNA CERES (Czeresz) — Jej wnuczka. Lat 18. Ciemna brunetka, bardzo ładna. ISTVAN SZENTMICHALYI (Sentmichalyi) — Kompozytor. Lat 21. Jasny szatyn. HIERONIM BARON SAKALYI (Szakalyi) — Bubek elegancki. Lat 22. Brunet bardzo ognisty. BARONOWA SAKALYI — Jego matka. Mała chuda matrona. Lat 58. TEOBALD … Przeczytaj wiersz


Stanisław Ignacy Witkiewicz

Artysta i Znawcy

Rozbemboszeni wielmoże napuszają bomby, Bombochy wzdęte pępią rozpuczone trąby. Mały chudzielec tykwi patyczkiem w swej szparce, Suchą bułeczkę rozciera na metalowej tarce. Rozbemboszył się w baczambarę chudzielec, Patyczek – rozpuchł mu się w pałę, Wielmoże – jako flaczki się stali w Popielec, A bomboszki w trąbki gwiżdżą małe. Poświęcony Zofii Stryjeńskiej. 18 III 1921


Stanisław Ignacy Witkiewicz

Firma portretowa

Dziś albo jutro Na bordo papierze Muszę się uporać Z twą mordą frajerze. Quel sâle métier que la peinture Quel sâle, quel sâle métier On peint chaque geule sans murmure Pour avoir un peu de la monnaie. Nie jest to przyjemność duża Cały dzień malować stróża I za taki marny zysk Zgłębiać taki głupi pysk.


Stanisław Ignacy Witkiewicz

Zużyte Wszystko

Zużyte wszystko, słów miazga nie cieknie I nie spowija grozy dawnych diabłów Oni się korzą przed wyplutą pestką, Tybald się boi Kainów i Ablów. W uściskach stonóg zaklęta pantera, Jej centki świecą różowe i dumne. Przez trawę pełznie cudowna hetera Miażdżąc swym brzuchem słowa zbyt rozumne…


Stanisław Ignacy Witkiewicz

Tutli-putli

Nudzę się, nudzę piekielnie… Wszystko się stało tak marne, Tak małe i płaskie śmiertelnie, Że nawet kolonie karne   Nie mogą dostarczyć kochanka, Godnego mych pragnień szalonych, Nie jestem ja nimfomanka, Ale wśród rozdrobnionych   Uczuć i namiętności Pęka me serce od nudy. Dusza dostaje nudności Od czasów naszych ułudy.   Za jakąż, za jakąż … Przeczytaj wiersz


Stanisław Ignacy Witkiewicz

Do przyjaciół lekarzy

Do Was się zwracam z przyjaciół, Lekarze, Specjalnie do WAS, nie do innych właśnie, Za pewne rzeczy niech Was nikt nie karze, Zaraz ten problem możliwie przejaśnię. Wszyscy to mówią, żeście truli zdradnie Mnie dla rysunków mych aż tak bajecznych, Że było świństwem, a nawet nieładnie, Dawanie jadów mi tak niebezpiecznych. Biednemu właśnie pseudo ach … Przeczytaj wiersz


Stanisław Ignacy Witkiewicz