Północ
Jeziora szeleszczą trzciną ocierającą się o brzeg. Dzikie kaczki chmurami lecą. Z pagórków spełzają ścierniska. Bydło ryczy. Liczymy dni falujących bieg jarmarkami we środy i piątki festami bliskich kościołów. Dymią kominy czarnych chat. Wieś wyległa na kartofliska. Deszcze zgnoiły pokosy. Zboże spaliła rdza. Niewody ciągną ubogi połów. Wieczorem jeziora stygną w surowy ołów. Na łąki … Przeczytaj wiersz