Z podróży
Aż w podróży, która tyle lądu trwoni, kraj zapachniał od skończonych sianokosów. Nasłuchuję w unoszącej mnie samotni: Tylko pociąg stuka w moją ścianę ruchomą: w wiatr, pułap – jak zamilkła kukułka. Pole moje spod kół uciekło, jaka fala jego ślad orze. Stąd wybrzeże tak wydaje się daleko, że dłonią wyczerpałbym morze. Brak mi sierpa jak … Przeczytaj wiersz