Liryka
Wiem, piechotą będę szedł ze stacji, Choćby ciemnym to było wieczorem. Zbłądzić trudno, kolejowym torem I na lewo od dwu drzew akacji. Kwiat tytoniu w ciemności pachnący, Miodny zapach końskiego nawozu I daleko gdzieś gwizd parowozu Długi, smętny, tęskliwie cichnący. Tak jak nieraz to już było we śnie, Poznam głos twój, gdy zapytasz: „Kto tu?” … Przeczytaj wiersz