Lachowie, Niemcowie,
Wszysćcy językowie,
Wątpicie-li w mowie
I wszego pisma słowie —
Wiklef prawdę powie.
Jemuż nic rownego
Mistrza pogańskiego
I krześcijańskiego,
Ani będzie więcszego
Aż do dnia sądnego.
Kto chce tego dowieść,
Ta jest o niem powieść;
Kto k niemu przystąpi
I w jego drogę wstąpi,
Nigdy z niej nie stąpi.
Od boskich rozumow
Aż do ludzskich umow —
Rzeczy pospolite,
Wiele mędrcom zakryte,
Uczynił odkryte.
O cyrkwnej jedności,
Kościelnej świątości,
Antykrysta włości,
Niniejszych popow złości
Popisał z pełności.
Krystowi kapłani,
Od Krysta wezwani,
Jegoż naśladują
I skutki ukazują,
Co są[ć] rozkazują.
Cesarscy popowie
Są antykrystowie,
Jich moc nie od Krysta,
Ale od Antykrysta:
Z cesarskiego lista.
Pirzwy pop Lasota
Wziął moc od chobota
Konstantyna smoka,
Jegoż jad wylan z boka
W cyrkwi rok od roka.
Lasota się trudził,
Szatan go pobudził,
By cesarzem łudził,
W
Rzym na niem wyłudził.
A po niem laicy
Obłudzeni wszyćcy —
Prze[cz]ż[e] jich dziedzicy,
Namiastkowie stradnicy,
Są w wielikiej tszczy[c]y.
Chcem li tszczyce zabyć,
A pokoja nabyć,
Musimy się modlić
Bogu, a miecz naostrzyć,
Antykrysty pobić.
Nie żelaznym mieczem
Antykrysty sieczem;
Święty Paweł z Lista
Rzekł: „zabić Antykrysta
Słowem Jezu Krysta”.
Prawda — rzecz Krystowa,
Łeż — Antykrystowa;
Prawdę popi tają,
Iże się jej lękają,
Łeż pospolstwu bają.
Kryste, przez twe rany,
Racz nam dać kapłany,
Jiżby prawdę wiedli,
Antykrysta pogrzebli,
Nas k Tobie przywiedli.