Twoja ocena

podbiegłam do wizjera, zmęczyłam się

*** podbiegłam do wizjera, zmęczyłam się, a ty stałeś za drzwiami i pokazywałeś mi ręką znak. jęłam go interpretować po swojemu. odkleiłam przeżycie od twojej ręki i obracałam je w palcach, przecież znak od ciebie nie ma palców. ma ostre krańce i cały jest ostry jak nóż, można nim wykroić dziurę w moim sercu. można … Czytaj dalej


Ewa Jarocka

spacer na zawsze

mój rudzielec zniknął, może ktoś go porwał na kolację dla węży, na futro albo z miłości. rudy mógł zginąć pod kołami samochodu, ale potrafiłby też rozpłynąć się w powietrzu. czy aby ja nie porwałam go z miłości?   wiem, powietrze potrąciło go autem. potem ktoś rozpuścił sierściucha jak dym, bo okazało się, że rudy ma … Czytaj dalej


Ewa Jarocka

nie mam już polipa w macicy

wycięto go nożem. rozłożyłam nogi i myk, pognał w świat zarażać rakiem innych ludzi, najpewniej w laboratorium.   oddałam laborantkom swojego polipa, o sobie zapominam. dlatego urósł wielki jak macica, zarósł mnie od środka,   po zabiegu zostało ze mnie tylko trochę skóry i wyobraźnia. fantazjuję, że można mnie odkryć na nowo, razem z włosami … Czytaj dalej


Ewa Jarocka