nie mam już polipa w macicy

Ewa Jarocka

wycięto go nożem. rozłożyłam nogi

i myk, pognał w świat zarażać rakiem

innych ludzi, najpewniej w laboratorium.

 

oddałam laborantkom swojego polipa,

o sobie zapominam. dlatego urósł wielki

jak macica, zarósł mnie od środka,

 

po zabiegu zostało ze mnie tylko trochę

skóry i wyobraźnia. fantazjuję, że można

mnie odkryć na nowo, razem z włosami

porastającymi ciało. żebym mogła

patrzeć na polipa z zewnątrz,

podziwiać go jak lasy lub góry, jakby

był chętny urosnąć jeszcze raz.

 

po nocach śni mi się szpital, macica

z polipów i to, że jednak zaraziłam się rakiem

w 1980, podczas porodu, a może nawet

w łonie matki. on rósł razem ze mną, razem

ze mną chodził do szkoły, ćpał i kopulował,

a potem się zbuntował i począł zabijać.

 

i zabił mnie dwa lata temu.

Twoja ocena
Ewa Jarocka

Wiersze popularnych poetów

Do generała Haininga

GENERALE! DWADZIEŚCIA DWA LATA!!! Tam, za dostojnym biurkiem jednym pociągnięciem pióra ścisnął pan na szyi mego brata pętlę hańbiącego sznura… Mój brat – ma dwadzieścia dwa lata… Żydom całego świata spokój z serc uciekł i znikł ta pętla ściska im serca wydziera im z piersi…

BUTWIENIE

Ty sobie żabim skrzekiem pluj, niech brzmi jak choroba popiół, tran, fasady zwiną tynki z wapnem, a ja dam ci się wyprowadzić z sierści i mydła, gdzie głębiej niż woda żyje pieśń lekka jak wersalik. Zgodziłam się mieć przeszłość, jaką z tobą mam, choć nie…

Wielkie to szczęście

Wielkie to szczęście nie wiedzieć dokładnie, na jakim świecie się żyje. Trzeba by było istnieć bardzo długo, stanowczo dłużej niż istnieje on. Choćby dla porównania poznać inne światy. unieść się ponad ciało które niczego tak dobrze nie umie, jak ograniczać i stwarzać trudności. Dla dobra badań, jasności obrazu i ostatecznych wniosków wzbić się…