Wschód słońca
Jakieś się nabożeństwo w górach uroczyste Gotuje, szmery biegną ciche poprzez wrzosy, Jodła z mgły nocnej czesze rozplecione kosy I wyłania wierzchołek nad opary mgliste. Noc pierzcha, świtu błyski pełzają faliste Po szczytach, uciszając nocnych świerszczów głosy, Mchy i trawy się myją w szklanych kroplach rosy, By do chramu przyrody wejść świątecznie czyste. Cud się … Przeczytaj wiersz