Twoja ocena

Złote rybki

Są, są — są — złote rybeńki — są, są, są — dla Marysieńki — oj! w tem tu jezioreńku! oj! w tem tu jezioreńku! Pójdziemy sobie, wyłowimy je wieczorem pomaleńku.. Płyń, płyń, płyń złocista rybko — w toń, w toń, w toń pomykaj szybko — oj! skryj się — skryj rybeńko! oj! skryj się … Przeczytaj wiersz


Zofia Rogoszówna

Była babuleńka

Była babuleńka rodu bogatego, miała koziołeczka bardzo upartego. fik mik fik mik szwadyrydy szwadyrydy rydy, bardzo upartego A ten koziołeczek swawolny i pusty wyjadł babuleńce ogródek kapusty. Wzięła babuleńka kijka łozowego, wygnała do boru koziołka psotnego. Widział to dziadulek, począł na nią hukać: Idź-że mi babulko koziołeczka szukać! Poszła babuleńka, szukała dni kilka, zgubiła koziołka, … Przeczytaj wiersz


Zofia Rogoszówna

Pogrzeb komara

Coś tam w lesie stuknęło, coś tam w lesie huknęło, a to komar z dęba spadł, złamał sobie krzyża skład. Potłukł sobie i głowę o konary dębowe, potłukł sobie i ciemię, gdy tak gruchnął o ziemię. Mucha wraz nadleciała i komara pytała — czy nie trzeba doktora, albo księdza przeora. Nie trzeba mi doktora, ani … Przeczytaj wiersz


Zofia Rogoszówna

Dzwonek polny

— Wyjeżdżaj braciszku, bo już na cię czas — bo sam nie przejedziesz przez ten gęsty las. Braciszku — braciszku! weź ten kwiatek w dłoń, w każdej złej przygodzie dzwoń dzwoneczkiem — dzwoń! Do piersi — braciszku — wdzięczny kwiatek tul! ten dzwoneczek polny dał mi leśny król! Braciszek zatoczył koniem w ciemny bór, a … Przeczytaj wiersz


Zofia Rogoszówna

W dzień Bożego Narodzenia

W dzień Bożego Narodzenia radość wszelkiego stworzenia, ptaszki wgórę podlatują, Jezuskowi przyśpiewują — przyśpiewują. Słowik zaczyna dyszkantem, szczygieł mu wtóruje altem, szpak tenorem huknie czasem, a gołąbek gruchnie basem — gruchnie basem. A wróbelek z swoim synem tak ćwierkolą za kominem: — Cierp, cierp, cierp, cierp, miły panie, póki mróz ten nie ustanie — nie … Przeczytaj wiersz


Zofia Rogoszówna

Panie Janie

Był raz pan A zwał się Jan I pan ten kupił raz fortepian Ale nie umiał nic na nim grać Taki pech: nie umiał grać Zgasił więc lampę i poszedł spać Właśnie mija już druga noc Właśnie, a on tak śpi, jak kloc Panie Janie! Niech pan wstanie Już się zbudził cały dom Kiedy dzwony … Przeczytaj wiersz


Ludwik Starski