Twoja ocena

O naśmiewcach

Osieł niegdy wieprza uźrzał A głupie się tak z niego śmiał: „A toli uszy krótkie masz, „Ale mię kielcy przewyższasz“.  Wieprz kuńsztowi porozumiał, Aczkolwiek sie był rozgniewał; Ale, widząc oślą głupość, Tako skarał jego śmiałość:  „Dziękuj ośle, swej prostocie; „Ta cię chowa przy żywocie, „Bo za ty twe śmiałe słowa, „Wnetciby ucięta glowa“.  Głupi nie … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

Śmierci kożdy sie boi

Człowiek stary w jednej dobie   Niósł drew brzemię z lasa na sobie; Umęczywszy sie, z siebie złożył, Śmierci, aby przyszła, prosił. Owaciem Śmierć przybieżała, O przyczynę sie pytała, Czemu jej tak pilnie wzywał, Alboby rychlej umrzeć chciał? Starzec, widząc, Śmierci sie bał, Pokornie jej odpowiedział: Ta mi cię potrzeba była, Byś na mię ty … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

W nierówniu towarzystwa niemasz

Lew z bykiem, z kozłem, z baranem miałci sie dzielić jeleniem, którego są ułowili, gdy na łowie społem byli. Czterzy części udziałali, aby o nie los miotali, komu sie co miało dostać, by sie nie trzeba kłopotać. Więc lew rzekł: »Ja pocześniejszy, przeto mnie ma przyść dział pierwszy. I wtorąć sobie oddzielam, iż nad was … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

Kto lecie proznuje, zimie poczuje

Mrówka śrzód lata robiła, żyto do jamy nosiła, na zimę sie przyczyniając, a przyszły czas przeglądając. A kobyłki nic nie dbały, ani sie raz pracowały: śpiewały lecie po łące, gdy było słońce gorące. Potym zima przyśpieszyła, wszytko ziele posuszyła. Mrówki tego nic nie dbały, bo dosyć żywności miały. Kobyłki kiedy opadły, a nie miały, coby … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

Rad tego niechaj, czego mieć nie możesz

Liszka niegdy łaczna będąc chodziła, na śliwy patrząc, mówiąc: »By która upadła, jakobych ją smaczno śniadła!« A ony sie tylko chwiały, iż czas nie był, nie padały. Liszka, gdy długo czekała, idąc precz, z sobą gadała: »Otóżci o śliwy nie dbam i tak ich nierada jadam, a zwłaszcza, iże są małe, a i jeszcze nieuźrzałe«. … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina

Kto pili, nie zmyli

Zając się niegdy z żółwia śmiał, Jakoby nierychło biegał. Rzekł mu żółw: „Możesz skosztować, Chcesz-li ze mną w zawód biegać“. Rzekł mu zając: „Żółwiu-bracie! „Nieradbym ja twojej stracie: „Alboś podobno nie słychał, „Iżebych ja dobrze biegał?“ Żółw mu rzekł: „Coż wiele mówić! „Chcewa sie na liszkę zwolić: „Niechaj ta kresę zamierzy, „Patrząc, jako który bieży“. … Przeczytaj wiersz


Biernat z Lublina