Twoja ocena

Sofostrofa

Przychodzę do ciebie, rozwinięty jak bąbelnica. Przelobowujesz mnie swoją piłką. Tylko ambicja wystaje mi jak kabłąk i łączy z siatką elektryczną, sufitem dla samochodzików. Przelobowujesz mnie swoją piłką. Nie jest słupem, nie jest wieżą, nie łączy chmur z zakurzonym placem, pyłem w powietrzu, wślizgami w piasku i żwirze. Widzieć i czuć, jaśniej i więcej, w … Czytaj dalej


Miłosz Biedrzycki

Wigilia

na dworcu, specjalne potrawy dla ubogich tymczasem w paczkach Ruffles, Cheetos i Fritos ukryte są pieniądze. tymczasem w Rynku trwa budowa pomnika Mickiewicza ze spinaczy i z sera. posłańcy rozwożą tramwajem zaszyfrowane dyspozycje w spętanych sznurkiem choinkach. dużo gwiazd z ogonami, wydzielony pas ruchu na niebie: krowy Apokalipsy. & boże krówki w kuloodpornej chitynie. weź … Czytaj dalej


Miłosz Biedrzycki

Jazda

lód skuł zwrotnicę i koła tramwaju worały się w zamarzniętą ziemię obok torów i musiałem obchodzić piechotą przez Azory i nie paliły się lampy na wiadukcie i ciemność wsysała w siebie dźwięk – pociąg przetoczył się bezszelestnie jak ćma, blisko, prawie poczułem jak ociera mi się o skórę i jeszcze śniło mi się że zasnąłem … Czytaj dalej


Miłosz Biedrzycki

Hołd (Dwa sonety)

I Kraków, 29.01.1991 — hej! co u Was nowego słychać, bo u mnie nic nowego nie słychać, ale może u Was słychać coś nowego, ponieważ jak już wspomniałem u mnie nie słychać nic nowego; ciekaw jestem, co takiego nowego słychać u Was, bo niestety u mnie nic nowego nie słychać no więc idę posłuchać, co … Czytaj dalej


Miłosz Biedrzycki