Twoja ocena

Dreszcze zimy

Ten saski zegar ścienny, który opóźnia się i wybija trzynaście godzin spomiędzy kwiatów i bogów, do kogóż należał? Pomyśl, że przybył z Saksonii długimi dyliżansami niegdysiejszych dni. (Dziwne cienie zwisają na zetlałych szybach). I twoje zwierciadło weneckie, głębokie jak zimny wodotrysk, w pobrzegu, zdobnym w węże, które straciły pozłótkę, kto się w nim przeglądał? Ach! … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Westchnienie

Dusza moja ku skroniom, siostro, gdzie obłudę Roi jesień, plamiona rdzą przez piętna rude, I ku niebu błędnemu anielskiego oka Wzbija się, jako knieja smętna i głęboka, Wierny nurt siwo w lazur niebotyczny wzdycha! — W rzewnej modrości skłony, których śniadość cicha W basenach wielkich długie ogląda szlochanie, I zezwala na toni martwej, gdzie konanie … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Zjawa

Księżyc smutniał. Rój łzawych serafinów cichy Śniąc, z smykiem w dłoni, w kwiatów ukojne kielichy, — Dymiące mgłą, — snuł mrące, wiolinowe tony Białych łkań, poprzez płatków błękitne korony… Było święto pierwszego twego pocałunku. A myśl, ma dręczycielka, w balsamicznym trunku Smutków pławiła serce na sen tajemniczy: Aby nawet bez żalu, bez łez, bez goryczy … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Kwiaty

Ze złotośnieżnych chmur, któremi w pierwszy dzień Stworzenia lazur lśnił, i z bieli gwiazd wieczystej Utkałeś, Boże mój, kielichy wonnych tchnień Dla nieznającej klęsk ziemi dziewiczo-czystej; Kosaćce żółte niw z łabędzich wdziękiem szyj I boski wawrzyn ów przez świat wygnanych duchów, Różany jako dłoń serafa w bieli swéj, Gdy ją zrumieni wstyd porannych złotych puchów; … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Herodyada

Tak, dla siebie jedynie kwitnę ja samotna! Wy o tem, bezgraniczne wiecie ametysty, Ogrody, rozpłynione w otchłani przeczystej! Klejnoty, które świateł pierwotnych strzeżecie — Pod chmurnym snem — w odwiecznym, niewiadomym świecie! Kamienie, zkąd me oczy ku świetlanej chwale Pożyczają swych ogni promiennych; metale, Co nadajecie splotom młodych mych warkoczy Fatalny czar — i kształt … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Grób Edgara Poe

Jakim w Siebie-samego dziś go wieczność zmienia, Poeta mieczem nagim budzi i wyzywa Swój wiek, zlękły, że nie czuł, gdy go miał za żywa, Iż Śmierć rządzi tym głosem niezwykłego brzmienia. Oni — podły wzdryg hydry, gdy czystsze znaczenia Anioł wlewał w codzienne słów ludu ogniwa — Orzekli, iż moc czaru cała się ukrywa W … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

O najdroższa z oddali

O najdroższa z oddali, bliska tak i biała, Gdy marzenie o tobie raje przyszłe wieści, Balsam rzadki, tajony wśród kłamliwych treści, Co zamknąć się nie daje w omszałych kryształach.   Wiesz o tym, tak! Minęły już lata, lecz wszędzie Widzę uśmiech cudowny twój, to on przedłuża Przepiękną porę letnią, gdy zakwita róża, Ta z wczoraj, … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Popołudnie fauna

Sielanka Faun: Te nimfy, tak bym chciał uwiecznić je. Tak lekka Ich ciał karnacja jasna, iż w przestwór ucieka Ucichły w snach puszystych. Kocham li złudzenie? Niepewność mą, minionej nocy chaos, cienie Gałązki kruchej kończą, która nawet jeśli Z prawdziwych gajów jest, niestety! błąd mój kreśli, Żem róż brak idealny za triumf przyjmował. Rozważmy… Czyż … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Wachlarz panny Mallarmé

O marzycielko, ja wpłynę W błogość bez ujścia, jeżeli Uchowasz kłamstwem niewinnem W swej dłoni skrzydło mej bieli.   Po każdym trzepocie fala Chłodu dochodzi cię świeża, Gdy ruch więziony oddala Horyzont, w który uderza.   Oszołomienie! To dreszczem Powiew jak całus cię muśnie, Niebacznie rzucony w przestrzeń, Nie wzbierze, a już nie uśnie.   … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Gdy zechcesz

Gdy zechcesz, będziemy się kochać Ustami twoimi wśród ciszy, Ta róża zepsuje to nieco Złem, choć tego zła nikt nie słyszy.   Nigdy śpiew tak bardzo nie pragnął Zalśnić twoimi ustami, Którymi będziemy się kochać W milczeniu, co krąży nad nami.   Niemy, niemy purpurą rozbłysnął Sylf, co kołuje wśród nas, Żar pocałunku prysnął, Stał … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Okna

Szpitalnego posłania smutkiem unużony I zapachem, co płynie od firanek bieli — Na pusty mur samotny, w krucyfiks wpatrzony — Nieraz umierający wychodzi z pościeli. I nie po to, by ogrzać swe gnijące ciało, Lecz by widzieć jak słońce ogrzewa przedmioty I przylepia wychudłą głowę osiwiałą Do szyb, które oświetla promień słońca złoty. Usta jego … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé