5/5 - (1 głosów)

Okna

Szpitalnego posłania smutkiem unużony I zapachem, co płynie od firanek bieli — Na pusty mur samotny, w krucyfiks wpatrzony — Nieraz umierający wychodzi z pościeli. I nie po to, by ogrzać swe gnijące ciało, Lecz by widzieć jak słońce ogrzewa przedmioty I przylepia wychudłą głowę osiwiałą Do szyb, które oświetla promień słońca złoty. Usta jego … Przeczytaj wiersz


Stéphane Mallarmé

Smok

Na Wawelu, proszę pana Mieszkał smok, co zawsze z rana Zjadał prosię lub barana. Przy obiedzie smok połykał cztery kury lub indyka nadto krowę albo byka. Nagle raz, przy Wielkim Piątku Krzyknął Coś tu nie w porządku ! Poczuł wielki ból w żołądku Potem spuchła mu wątroba, dwa migdały, płuca oba Jak choroba, to choroba … Przeczytaj wiersz


Julian Tuwim

Śmierć braciszka

Leżał w trumnie umarły na szkarlatynę na gładziutkich sosnowych deskach. Trumna pewnie w środku była niebieska, bo miał niebieskie oczy. Ojciec szedł za pogrzebem w długim surducie i dzień był strasznie długi; matka nie krzyczała, tylko szeptała: „O Boże, to już drugi!” Padał deszcz. Nikt konwulsji nie dostał, gdy spuścili trumnę na sznureczkach. Doktorowi wypadła … Przeczytaj wiersz


Konstanty Ildefons Gałczyński

Przyjaciele zajączka

Chorował zajączek. Bolało go w boku. Nie mógł się poruszać ani zrobić kroku. Więc do swych przyjaciół wysłał listy krótkie: „Jestem bardzo chory, donoszę ze smutkiem – Zajączek”. Najpierw przyleciały dwie lekarki-sowy; – Nie martw się, zajączku, wkrótce będziesz zdrowy! A potem przybiegła wiewióreczka z zielem: – Zanim je naparzę, łóżko ci pościelę! Przyleciały również … Przeczytaj wiersz


Ludwik Wiszniewski

I masz babo placek

leżysz w łóżku chory prawie 41 – letni z nieba wiadra wody na jezdnię sklepy i przechodniów deszcz na obiad dzisiaj placki z pieczarkami Inie też katar daje się we znaki aż skóra zeszła do połowy nosa za oknem grzmoty po dachach i rynnach harcują jak podniebne koty ostatnio przekonałem się że ktoś zamieszkał we … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Gorączka

Długo pościł, a Bóg nie przyjął postu. Bez uzasadnień. Mógł, lecz nie przyjął. Po prostu. Pod powiekami biała gorączka. gdyby anioła spotkał – to z nim zwarłby się, ale ciebie napotkał.


Marcin Świetlicki

Zabawa

skąd do mnie przychodzisz wierszu i gdzie znikasz podobno przychodzisz do mnie na setce ketrelu (jakie to szczęście że nie ukrywam tabletek głęboko pod językiem a potem gdy nikt nie widzi jeszcze głębiej pod prześcieradłem pod siennikiem) jakie to szczęście że mój język jest w ciągłym ruchu skąd do mnie przychodzisz dziecinko dlaczego nie chcesz ze mną pozostać tak bardzo pragnę bawić się z tobą i nie przegrywać


Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Miss Schizofrenii

bodaj w jarosławskim szpitalu psychiatrycznym urządzono wybory Miss Schizofrenii jest bowiem powiedziane że piękno znajduje się pod maską choroby trzeba ją tylko odrzucić narodzić się dla świata cokolwiek to znaczy narodzić się dla siebie zanim z lasu Kuczary przyjdzie pewien zły mężczyzna lecz nie będzie to Bezpaluch w towarzystwie znanej skądinąd niedobrzycy o imieniu Fećka (29 VIII 2013)


Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

only lovers left alive

Widział w nocy kryształy wielkości grzybów atomowych. I gwiazdy cienkie jak wafle. Lekarz bał się powiedzieć, Ile się z tego dziedziczy. A teraz stoimy w kuchni jak w tunelu bez wyjścia z rozłożonymi bezradnie rękami. Nie wiadomo co powiedzieć dziecku, kiedy pyta, dlaczego na oddziale to pielęgniarki trzymają u siebie kable do ładowarek.


Agnieszka Wolny-Hamkało

Piosenka chorego na raka podlewającego pelargonie

Rak jest choroba nieuleczalną Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym W śmiesznym ubranku w piżamie pasiastej Podlewam pelargonie Pelargonie jak krew czerwone Pelargonie białe jak mleko W błękitnym brzęku lata o zmierzchu Na szpitalnym balkonie Ptaki wróżą rosę doktorze Rosa biała furie upałów Ja podlewam nasze pelargonie Mądry biały doktorze Rak jest chorobą nieuleczalną Życie jest treścią … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Wernisaż

Wernisaż odbył się w ogromnej sali. Tłum sie zachwycał, ściany były białe i trzepotały skrzydłami jak łabędzie. Ściany były białe. Rozdawano koniak. Przez szklo kieliszka patrzyłam na twarze. Jedne zwężone do pionowej linii mogłyby śmiało służyć geometrii. Inne nadmuchiwały się jak baloniki i wzlatywały w górę. W powietrzu coraz częściej gromadził sie eter. Czyj to … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Od tej chwili

Schizofrenik z pietyzmem rozdwajał na piętrze swoje życie na jeszcze na jeszcze na więcej hodował dnie w zachodach i w mglistych porankach ale śmierć mu sprawiła przykrą niespodziankę. Od tej chwili nie wierzę własnej schizofrenii jaźń skutecznie sprawdzając.


Ewa Lipska

SchiroRenia

Chyba jestem anormalna Głosy słyszę w głowie swej Krąży za mną jakaś tajna Chuć o której mało wiem Gdy co rano w lustro włażę Ładnej buzi warto chcieć Ona jęczy nie przesadzaj Lepiej jest intelekt mieć Więc wybiegam na ulicę By wystawy wzrokiem gryźć Ona piszczy nie przeliczaj Zdrowie niech wystarczy ci Kiedy topię ją … Przeczytaj wiersz


Anna Saraniecka

Chory synek

Wróbelkom nie sypiesz bułeczki Wiewiórka nie przyjdzie do raczki Mój synek jest chory… Łóżeczko zdyszane oblepia gorączka Ach dałbym ci księżyców tysiąc I pałac miodowy za górą Osiołka i parę tygrysią Jak gdybyś już bajki rozumiał Lecz ty nie rozumiesz biedactwo I w główce maleńkiej coś marzysz A żona pobiegła do miasta Ażeby sprowadzić lekarza … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa