Życie
Tylko przed świtem widać było, jak deszcz giął wierzby i łozy nad wodą spłoszoną skrzydłem wracającej sowy. Ale to już dawno, gdy ziemia wyrzuciła z siebie krzyk i płomień, który zburzył domy i chorągwie. Pamiętasz, poległy przyjacielu? – krzyk i płomień gasł w dłoniach rozwartych – nocą wznosiły się strzały ostatnie jak srebrne bańki powietrza … Przeczytaj wiersz