Erotyk

Stefan Napierski

Sa­mot­ność się upro­ści,
My­śli bie­gać prze­sta­ną jak my­szy:
Leżę na to­bie, jak Bóg na świe­cie, pe­łen bez­mier­nej bez­sil­nej mi­ło­ści
I słu­cham, jak zie­mia dy­szy.

No­ży­kiem pła­skim mó­zgi wy­łu­pi,
Wy­su­szy ostrym pro­mie­niem:
Leżę, bez­dusz­na czy­sta sko­ru­pa,
Na­la­na cie­płym znu­że­niem.

Twoja ocena

wieczór

Policjant z oczami puchacza sprawdza pałką głębokość powietrza. Barmani przywiązują szczupłe parasole do krzeseł. Park jest pełen kaktusów. Zlizuję piankę i głębiej wkopuję się w ziemię. Mój nawodniony korzeń podróżuje…

Po obiedzie

Miałem się dostać na dramaturgię na PWST, bo tak postanowiłem i już polonistykę lekko rzucałem, a siedziałem na półtora miesiąca przed terminem złożenia teczki i przeglądałem Strindberga. Wczoraj obtarły mnie…

Drugi wiersz o podglądaniu

Powtarza: to dobrze wymyślone – umrzeć w wycinku gazety, coraz więcej pali, kiwa się na krześle. Czyste bywają już tylko krople deszczu lub łyżeczki do herbaty; żwir przed domem i krwinki…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci