Lato

Młodożeniec Stanisław

pstro, pstrawo… pstrokato…
lato…
białe – czerwone – zielone
szale – falbany falują, szaleją
w alejach..

upał opala owale
i smaży dekoltaże,
gdzie zerka lalkowaty lowelas
w lakierkach…

kokota łasi łażącego kota..
wszystko odziane mniej – niż cieniej
od cienia ucieka –
spieka…

więc w barze
bombardując bufeciarzy
panowie piją pieniące się piwo
w rozgwarze
za kufem kuf, za kuflem kuf –
UF – jak ciężko
„skandal” skanduje litera po literze
wylizany literat oblewając likierem no –
tatki w notesie…

Twoja ocena

Jest chory i przyjedzie o 19.40

Z kim? Z czym? Z przełykiem bez śliny, z resztkami. Dziękuję ci że byłeś, bo wszystko co słyszysz, możesz odnieść do niej. Po deszczu dalej: muzyka, żadnych listów, nie damy mu na…

Minu

Ile można siedzieć, badać związek krzywicy z niedoborem światła, patrzeć na uliczne egzekucje gołębi, których szczęście nigdy nie opuszcza tak zupełnie. Nikt nie mówił, że miłość to ołów, a ty…

Po obiedzie

Miałem się dostać na dramaturgię na PWST, bo tak postanowiłem i już polonistykę lekko rzucałem, a siedziałem na półtora miesiąca przed terminem złożenia teczki i przeglądałem Strindberga. Wczoraj obtarły mnie…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci