Twoja ocena

Babcia

obiegała truchcikiem pokój od pieca w rogu do starej trzydrzwiowej szafy przy oknie stawała przed lustrem dzień dobry jak się pani miewa mówiła kiwała głową staruszka w lustrze też kiwała głową ja byłem panem olesiem dwudziesto- czteroletnim kuzynem zmarłym na suchoty u wód i na tyfus w getcie mama cza- sami prostowała pisała na palcach … Przeczytaj wiersz


Piotr Sommer