Wrażenie

Arthur Rimbaud

W błękitne zmierzchy letnie pójdę miedzą polną
Skróś traw i ziół, muskany przez dojrzałe żyto…
Śniąc, będę czuł pod stopą świeżość ros podolną
Pozwolę wiatrom kąpać mą głowę odkrytą.

Nie będę tedy mówił, ani myślał wcale,
Lecz nieskończona miłość w serce moje spłynie…
I będę szedł, jak cygan — w coraz dalsze dale
W przyrodzie, — jak z kobietą, szczęsny w tej godzinie.

tłumaczenie Bronisława Ostrowska

Twoja ocena
Arthur Rimbaud

Wiersze popularnych poetów

Śmierć Buddy

U wód Hiranjawati — nad brzegiem żałoby Poległ Budda, trawiony mgłą ślepej choroby. Był w pobliżu tłum uczniów i był ptak na drzewie I dziewczyna, o której nikt dotąd nic…

tribute to Berlin

Dla wszystkich, którzy kupują zapałki i robią z nich studnie mosty stosy, żeby tworzyć nowe źródła energii. Kiedy mijamy drzewa i wieże telewizyjne, Turków handlujących tytoniem pod wiaduktami, kucharki palące…

akryl

Mojej mamie, jak spała z bzem, śniły się cmentarze, więc teraz wchodzę po cichu w kwiatami ogrzane powietrze, żeby pocałować cię w piegi, których NIKT nie widzi. Żeby wejść ci…