Twoja ocena

Cisza

Spokojna jestem w ciszy. – Nie chcę myśleć więcej – co mną jest gdzieś odeszło w jakimś tajnym celu – Patrzę w ogród zamkowy na róż sto tysięcy marząc o przetowłosym mych wdzięków minstrelu. Staję cicho wśród bytu. – Próżnię mam za czołem w woni ziela usypia się krwi mojej tętno… Bezczucie w szarej płachcie … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Zachód słońca

Kto pogubił te pióra różowe na niebie? Aniołowie kochania, kochania, kochania. – Popłynęli daleko – nie do mnie i ciebie, lecz tam, gdzie szyby płoną snem oczekiwania. Aniołowie miłości pióra pogubili, niosąc w oddal rozkosze, rozkosze, rozkosze, różowe pocałunki, nieskończoność chwili i pełne łez amfory, i róż pełne kosze. Jedno pióro wionęło nad tym naszym … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Mrówka

Wlokąca ciężar nad siły, mrówko samotna na ścieżce! Przeszkody cię otoczyły, zasadzki i kroki: podstępne drapieżce. Ciągniesz z rozpaczą wior słomy, którego nikt ci nie zazdrości. Hartu, poświęceń ogromy przesuwasz przed moim spojrzeniem litości. W cienia mojego niebie wysilasz serce swe szare… Mrówko: wpatruję się w ciebie ja, bóstwo ginące pod własnym ciężarem.


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Przeszłość

Przeszłość jest jak woda w stawie: ciemna, gęsta i zaludniona. W jej głębi falują niemrawie czyjeś dawno zatopione ramiona. Stare szczęście, zimne rybie ciało drży, gdy błysk słońca w głąb wpadnie – a marzenie, które umrzeć nie chciało, jak ropucha ciężko dyszy na dnie…


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Jesień

Już jesień rodzi się w moich oczach. Króluje przez kilka miesięcy i odchodzi. Jestem jak jesień złota, szczera, ciepła, zimna. Kocham jesień. Kiedyś przysypie mnie liśćmi. Jestem jesienią… Widzę, że przemijam.


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Liście jesienne

Liście jesienne leżą po brzegach dróg, mieniąc się jedną połową tęczy. Wyglądają jak rozsypane róże wszelkich barw. W stawie drżą złote plamy. Rząd drzew odbija się w nim różnie: wierzba – mgłą siwą, czerwona leszczyna – skrzydłem motyla, topole – ciemnymi kolumnami. Skośne marmurowe schody, prowadzące ku wodzie, odbijają się w gląb i w przeciwną … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Babcia na wiosnę

Niebo włożyło turban obłoczny z jaskółką, Jabłonie stoją w wielkich kapeluszach z kwiatów Szeptania-pogłaskania lecą z pyłem kwiatów Omijając twarz moją jako liść pożółkłą. Lipy stroją się w jedwab zielony i nowy, Jak biżuteria szczęścia płoną sznury kwiatów Pocałunki żeglują na muzyce kwiatów Mijając moją szyję w szaliku włóczkowym. Zamknę najszczelniej serce przed śpiewem słowika … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Jesienne niebo

Jesienne niebo słodkie, pełne łaski spowite w szal kaukaski, przez drzew bezlistnych rozszczepione pędzle przeciąga różową frędzlę. I ku nadziei mej podchodzi z bliska, słodyczą mnie uściskaj i na tęsknocie mej opiera dłonie – pachną ostatnie lewkonie. Jesienne niebo słodkie, pełne łaski, zwija swój szal kaukaski a odrzuciwszy go, staje bez ruchu z cekinem złotym … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Pyszne lato

Pyszne lato, paw olbrzymi, stojący za parku kratą, roztoczywszy wachlarz ogona, który się czernią i fioletem dymi, spogląda wkoło oczyma płowymi, wzruszając złotą i błękitną rzęsą. I z błyszczącego łona wydaje krzepkie krzyki, aż drży łopuchów zieleniste mięso, trzęsą się wielkie serca rumbarbaru i jaskry, które wywracają płatki z miłości skwaru, i rozśpiewane, więdnące storczyki. … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Erotyki

Epitafium zakochanej I Obłóczona światu i jawie, Ziemskim okryta całunem, Leżała kiedyś Krzyżem na trawie, Rozpamiętując pocałunek… II Ten, który mienie swoje gwiaździste roztrwania Na płaszcze róż czerwonych, lilij biało-sinych, Ten mnie ozdobił, w chwili naszego spotkania W rumieniec — ciebie w bladość — i wiedział, co czyni. Bo czem są ludzkie stroje w tak … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska