Erotyki

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Epitafium zakochanej

I

Obłóczona światu i jawie,
Ziemskim okryta całunem,
Leżała kiedyś
Krzyżem na trawie,
Rozpamiętując pocałunek…

II

Ten, który mienie swoje gwiaździste roztrwania
Na płaszcze róż czerwonych, lilij biało-sinych,
Ten mnie ozdobił, w chwili naszego spotkania
W rumieniec — ciebie w bladość — i wiedział, co czyni.

Bo czem są ludzkie stroje w tak istotnej chwili,
Czem wzniosłe przemówienia, otwarte ramiona?
Ważne — tylko te barwy zdjęte z róż i lilij,
Dla tych, których jedynie krew może przekonać.

Zakochana

III

Przedwczoraj drżała, pełna ognia,
Wczoraj czuła płacząc do dnia,
A dzisiaj serce ma nad ranem
Efemerydą zasypane,
Gromadą jednodniowych łątek,
Łączących kres swój i początek —
Seledynowym stosem skrzydeł,
Mdlejących przez śmiertelną krzywdę…

Jakby bogini bez sumienia,
Której pustota świat oniemia,
Strzępiła blade nitki szarpji,
Z życia, tej cennej, krótkiej szarfy…

IV

Z wielu powodów i dla smutków wielu,
Chciałabym dzisiaj mieć poduszkę z chmielu.
Zapach tych lekkich, siwo-złotych szyszek
Sprowadza mocny sen — zjednywa ciszę.

Gdzieś to czytałam, albo mi się śniło:
„Chmiel na bezsenność, a sen — na bezmiłość.
Poduszkę z chmielu gdy sobie umościsz,
Zaśnij, bo nacóż życie bez miłości!“…

V

I cóż, że serce twoje drży
Przez niego, przyśpieszonem tętnem,
I cóż, że rady sobie nieda?

Światu to równie obojętne
Jak drżenie serc mietlicy Drżączki,
(Najzwyczajniejszej Briza Media)

Gdy roztrzęsiona, zgrzyta w wichrze
Sercem najmniejszem i najlichszem…

VI

Dziś jesteś mi o ziemio, niewielka i miła,
Gdyż przez miłość urosłam tej nocy niezmiernie,
Aż czuję ruch twój, obrót i twoją okrągłość
Gdy na bok skręca gwiazda, która w oknie lśniła
I nisko, za ogrodem, złotym błyska cierniem…

(1937)

5/5 - (1 głosów)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiersze popularnych poetów

Ucz się śmierci

Ucz się śmierci. Na pamięć. Zgodnie z zasadami pisowni wyrazów martwych. Pisz ją łącznie jak rzeczpospolita albo lwipyszczek. Nie dziel jej pomiędzy umarłych. Jesteś wybrańcem bogów. Ucz się śmierci wcześnie. Miłość do ojczyzny też bywa śmiertelna. Ucz się śmierci w miłości. Ucz się śmierci nie…

Hymn wieczorów miejskich

Mia­sto tań­czy drżą­ce­go kan­ka­na w barw­nym mle­ku świa­teł roz­pro­szo­ne dy­szy nie­bo jak zga­szo­ny dy­wan na­marsz­czo­ny z flan­dryj­skich ko­ro­nek as­falt śli­sko ucie­ka przed świa­tłem w łuk w umar­łym ka­dłu­bie uli­cy moż­na bar­dzo gło­śno mó­wić moż­na… bar­dzo ci­cho krzy­czeć. La­tar­nia­mi mia­sto zga­si gwiaz­dy i dźwięk za­cznie w…

Doktor i zdrowie

Rzecz ciekawą, lecz trudną do wierzenia powiem: Jednego razu doktor potkał się ze zdrowiem; On do miasta, a zdrowie z miasta wychodziło. Przeląkł się, gdy go postrzegł, lecz że blisko było, Spytał go: „Dlaczegoż to tak spieszno uchodzisz? Gdzie idziesz?” Zdrowie rzekło: „Tam, gdzie ty…