5/5 - (2 głosów)

Erotyki

Epitafium zakochanej I Obłóczona światu i jawie, Ziemskim okryta całunem, Leżała kiedyś Krzyżem na trawie, Rozpamiętując pocałunek… II Ten, który mienie swoje gwiaździste roztrwania Na płaszcze róż czerwonych, lilij biało-sinych, Ten mnie ozdobił, w chwili naszego spotkania W rumieniec — ciebie w bladość — i wiedział, co czyni. Bo czem są ludzkie stroje w tak … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Amory

Naglą myśl i możliwość buchająca pieśnią, o której sen ostrzegał radosnym półgłosem… Zamiast ust, które jeszcze całować się nie śmią – papieros, zapalony drugim papierosem. Zetknięcie ramion w loży lub w głębi karety, koncentrujące życie w płonącym rękawie! Słodkie ognie bengalskie, rozkoszne rakiety, i oczy roześmiane w śmiertelnej zabawie. Shake-hand za długi nieco, a chcący … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Erotyk

Na rozrzuconych poduszkach z rajskich, jawajskich batików umieram słodko, bez żalu, umieram cicho, bez krzyku. — Czas za firanką ukryty porusza skrzydłem motyla, a moje czoło znużone coraz się niżej przechyla… Wreszcie dotykam Bieguna i śnieg mi taje wśród włosów, a końcem lakierka dosięgam trawy szumiących Lianosów… Leżę na ciepłych krajach, na gorejącym Równiku i … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Zakochani

Wi­cher roz­wie­sza, szu­mi za­pa­cha­mi, park uto­nął w je­zio­rze, drze­wa w wo­dzie mil­czą. Róża pół­mrok fioł­ko­wy bia­łą far­bą pla­mi, pies wyje do księ­ży­ca me­lo­pę wil­czą. W al­tan­ce nad je­zio­rem sie­dza dwie nie­mo­wy, cze­ka­jąc, aby sło­wik nie­moc ich wy­sło­wił.


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Miłość (Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie…)

Wciąż roz­my­ślasz. Upar­cie i skry­cie. Pa­trzysz w okno i smu­tek masz w oku… Prze­cież mnie ko­chasz nad ży­cie? Sam mó­wi­łeś prze­szłe­go roku… Śmie­jesz się, lecz coś tkwi poza tym. Pa­trzysz w nie­bo, na rzeź­by ob­ło­ków… Prze­cież ja je­stem nie­bem i świa­tem? Sam mó­wi­łeś prze­szłe­go roku…


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Kto chce bym go kochała

Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry. Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce. I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą, gdy na procesjach tłumy pobożne idą i … Przeczytaj wiersz


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska