Była babuleńka

Zofia Rogoszówna

Była babuleńka rodu bogatego,
miała koziołeczka bardzo upartego.

fik mik fik mik szwadyrydy
szwadyrydy rydy, bardzo upartego

A ten koziołeczek swawolny i pusty
wyjadł babuleńce ogródek kapusty.

Wzięła babuleńka kijka łozowego,
wygnała do boru koziołka psotnego.

Widział to dziadulek, począł na nią hukać:
Idź-że mi babulko koziołeczka szukać!

Poszła babuleńka, szukała dni kilka,
zgubiła koziołka, napotkała wilka.

Idź-że babuleńko na rozstajne drogi,
pod leszczyną znajdziesz koziołkowe rogi.

Poszła babuleńka tą polną ścieżyną,
znalazła dwa rożki pod zeschłą drzewiną.

I w jeden rożeczek różańczyk schowała,
a w drugi rożeczek tabaczki wsypała.

Wzdycha stary dziadzio, wzdycha babuleczka,
Oj! niemasz już niemasz — mego koziołeczka!

Do rożka z tabaczką często zaglądają
i paciorki szepczą i głośno kichają.

(w wykonaniu min. Ulatowskiego)
Była babuleńka rodu bogatego
Miała koziołeczka bardzo rogatego

Fik-mik, fik-mik
Hop stynder Madaliński Kwita
Z kopyta
Ciaraciachciach, śpinderyndy Huha
Mężura męża Barabasza
Fiut-tasza
Barabiński fiutciński
Obertasza mazura

(lub też)
Unagdaj, magdzikdzik
Gubernator obcasa
Fiktańki, puktańki
Barabańczyk wiwus
Stare bum-bum
Stare cich-ciach
Barabasa mazura

A ten koziołeczek był bardzo rozpustny
Wyjadł babuleńce ogródek kapusty

Wzięła babuleńka jijaska grubego
Z ogródka wygnała koziołka psotnego

Poszedł koziołeczek na rozstajne drogi
Wilcy go tam zjedli zostawili rogi

Przyszła babuleńka na rozstajne drogi
Zabrała do domu koziołeczka rogi

A w jednym rożeńku jagiełki ważyła
A w drugim rożeńku tabaczkę nosiła

Co jagiełkę łyknie, to rzewnie zapłacze
Że już koziołeczek w ogródku nie skacze

Co tabaczką kichnie, to ją żal ogarnie
O, mój koziołeczku, jak zginąłeś marnie

Na co mi w ogródku z kapustą grządeczka
Kiedy już psotnego nie ma koziołeczka

Umarł koziołeczek, już więcej nie wstanie
Zaśpiewajcie wszyscy wieczne spoczywanie

(kto wie, czy nie oryginał?)
Buła babula rodu wysokiygo
mniała koziołka barzo roztropnygo.

Mag dziuk dziuk magdi heja hosa,
hopinki barabinki, bardzo roztropnygo.

A ten kozołek buł barzo tłusti
pożer babule łogródek kapusti.

Mag dziuk dziuk magdi heja hosa,
hopinki barabinki, pożer łogródek kapusti.

Wzioła babula kijaszka małego
wzioła wyganiać koziołka psotnego.

Mag dziuk dziuk magdi heja hosa,
hopinki barabinki, kozołka psotnego.

I wygnała-ć go na rozstajne drogi
zjedli-ć go wilcy, zostawili rogi.

Mag dziuk dziuk magdi heja hosa,
hopinki barabinki, zostawili rogi.

W jednem rożenku cybule smażyła
w drugim rożenku psiwka nawarzyła.

Mag dziuk dziuk magdi heja hosa,
hopinki barabinki, psiwka nawarzyła.

I zaprosiła panów jegomości
jedzta i psijta, moje mili goście.

Mag dziuk dziuk magdi heja hosa,
hopinki barabinki, moje mili goście.

Twoja ocena
Zofia Rogoszówna

Wiersze popularnych poetów