Mickiewicz zmęczony

Powróciwszy do domu od Sekwany strony, Mickiewicz się rozebrał z splamionej czamary I położył na łóżku. Nie był jeszcze stary, Lecz bardzo wiele cierpiał i był już zmęczony. I oto ledwo zasnął, a w tej samej chwili Zobaczył starą ławkę nad srebrnym jeziorem I w sukni, którą miała pamiętnym wieczorem, W lekkiej woni akacji spłynął … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Nieczystość

Jedno długie spojrzenie, ach! ileż potrafi Rzucone w moją stronę prawie nieostrożnie. Ach! jakąż jest rozkoszą oglądać bezbożnie To wszystko, czego nie ma na fotografii. Wszystkie dnia mego sprawy są tylko marzenia, Które noc rozprasza, sen z myśli wypłoszy; Bo cóż da rozkosz wargom, gdy pragną rozkoszy. Cóż może olśnić oczy, gdy pragną olśnienia. Noc … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Marmur i Róża

Vides ut alta stet… O Tobie myślę dzisiaj w ten czas bezrozumny Wrzasków tłuszczy bezbożnej i pochlebców szumu, Coś uszedł miedzy mirty i białe kolumny Od nadętych pyszałków i tępego tłumu. I tylko co najlepszych wokół siebie zwołał, I licząc złote strofy, i sącząc płyn złoty, Wśród tylu burz i pokus wolnym zostać zdołał I … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

O! jak strasznie się wloką te długie godziny

O! jak strasznie się wloką te długie godziny, O! jak dzień pełen trwogi. O! jak noc milcząca. Do dania mam tak wiele — połowę mej winy, A dłoń mi ją kochana ze wzgardą odtrąca. Lecz wierzę, że jak wszystko i miłość się znuży, Jak dzieciństwo mgłą wspomnień zasnuje błękitną, Gdzieś w kącie utkwi serca, jak … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Manon

Wśród burz, co już szaleją i co grożą z dali, Kiedy wszystkie się siły rozprzęgły w naturze, Ocalić można wszystko, jeśli się ocali To co nas robi ludźmi: nasze własne burze. Więc patrzaj nieulękły, jak czyha zatrata Na tle miast wspaniałych i świat cały płonie, I nie łam rąk, gdy widzisz, że się łączą dłonie … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Łakomstwo

Na zło się i na siebie darmo człowiek godzi. Wciąż w nim męka istnienia jako morze wzbiera I patrzy w tajemnicze oczy Lucyfera, Jak w gwiazdy, które świecą zabłąkanej łodzi. Na takie jeszcze miłość nie stać słodkie dreszcze. Jeszcze dziwnych się pieszczot długo uczyć musi, Nim głód ten nienazwany w naszych sercach zdusi, Abyśmy, mając … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Spotkanie

Dzisiaj nocą samotną, spędzoną bezsennie, Po promieniach księżyca, jakimś dziwnym tchnieniem, Sam nie wiem, jak się nagle ocknąłem w Rawennie I z dawno utęsknionym spotkałem zwidzeniem. Przez otwarte ktoś okno grał cicho na flecie, I wiatr lekki woń przyniósł duszącą, upojną — Jak w mistycznym w nią szedłem wplątany bukiecie, Pod nieba wyiskrzoną kopułą dostojną. … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Gniew

Ty masz różne miłości, ja tylko — otchłanie, W które mnie coraz głębiej twa nieczułość strąca. A jednak tyś jest światłość, tym mrokom świecąca. Gdy cię kochać przestanę — co się ze mną stanie? Złe myśli w moim sercu jak zgłodniała lwica, Jak pod wzrokiem pogromcy cichną pod twym wzrokiem. O! wstępuj w moje serce … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Sprzeczka

Już zimny dzień jesienny zaczyna omdlewać I w myślach szukam kształtu twej drogiej postaci, I ból, co mną nurtuje, wszechwładną moc traci. Pójdziemy do ogrodu. Nie warto się gniewać. Patrz, księżyc nad jezioro zza chmury wypływa, W milczeniu stoi ogród jak mlekiem oblany, I tylko czasem, z trzaskiem pękają kasztany. Wsłuchujemy się w tę ziemię; … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Apokryf

Twych ust przeciągła słodycz, smak nie do nazwania, Twych oczu głąb bezdenna, smutek przeraźliwy, I głos twój monotonny, głęboki a tkliwy, To wszystko mnie ku tobie, zwątpiałego skłania. I kiedy twoje usta ustami otwieram, Czuję jakbym mej duszy znów otwierał blizny, I piję z nich te słodkie, duszące trucizny, Z których moc mam do życia, … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Alina

Wiatr wiosenny z ulicy porwał garstkę śmieci I niesie strzępy gazet z otwartych lufcików. Nad ściekiem, gdzie się z krzykiem bawią brudne dzieci, Przystanął biedny wózek z pękami goździków. Jak welon płynie za mną smuga lekkiej woni I staje się znów żywe, co spało tajemnie. Powracasz znów, umarła, i widzę w twej dłoni Goździki, któreś … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Salsa

Bliżej mi do nudnych, długich podróży pociągiem, niż do ciebie mój lęku. W głębszych warstwach drewna chroboce niedźwiedziówka. A może, człowieku, trzaska gałąź. Wszystkie sezony, za którymi tęsknię – pisane czarno na białym. Śni się kotka, do połowy, zjadająca swoje szczenię. Na widok kominiarza chwytam za rzep przy kurtce. Dziadek miał kamienicę na starym rynku … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Zatrzymane

Tego lata na sandałach i w kąciku oka – cienką warstwą – biały pył. Zwłoki kota na drodze z Castel del Piano do Arcidosso. Starcy na ławkach z kamienia – jak przedpotopowe zwierzęta. Nieustająca sjesta. Informacje o pladze samobójstw. Czytane w obcym języku gładko spływały po skórze. Chemioterapia pod prysznicem kosmyki włosów Franczeski frutti di … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Gdzieś niedaleko

I oto siedzieli obok siebie, jak niegdyś bywało. Czerwone jabłko upada w trawę. Bydło z ciężkimi wymionami – nierealne w kurzu białej drogi. Kołyszą się kłosy. Upada, i zaraz się podnosi. Zielone ślady na podkolanówkach. Odrzutowiec przecina niebo. Nie wiem, kiedy się to zaczęło. Pada. Cień na wzgórzu. Ręce są nieporadne. Szlak piegów – od … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Tejrezjasz

Jeśli bukszpanowe żywopłoty wypuszczą mnie z rąk, to, co powiem temu chłopcu, który pachnie i porusza się jak kobieta, w rytym hausu pozbawionego węgłów. Jakie rozpadliny chcą zamaskować liczne tatuaże na jego przedramionach i łydkach, jak młody Keats farbujący atramentem pięty, by ukryć dziurawe skarpetki. Czerwone żyłki w naszych oczach nie pozwolą wygnić do czysta … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Horror vacui

„W Tscherbeney jest kapliczka, cała kościami i trupimi głowami wyłożona. Dwa wieki miały się składać na tę próchnistą ozdobę. Gdyby się te głowy ocuciły, co by to był za hałas, co za mieszanina języków, zdań i urojeń”. Fryderyk Skarbek, Pamiętnik Pod stopami, w ścianach i u powały – jak monstrualne pajęcze żyrandole – czaszki w … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Surfing

Znać wszystkie fale. Szorstkie jęzory ocierają się o plaże, których nigdy nie zobaczę. Stoik Zenon w wieku lat 98 powiesił się zirytowany zwichniętym palcem. Mój owczarek niemiecki lubi „Puffi” – mięsne kawałki z wołowiną w sosie. A Wiedemann ma kota. Nie, mój drogi czytelniku, nie pójdę we flow. Za oknem mgła. Grudzień tego roku jest … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Poszczególne

To, co umyka, powraca w twardym oświetleniu. Wiatr odświeża zapomniane. Zadowolone z siebie gawrony spacerują po szkolnym dziedzińcu. Nadmierna pobłażliwość nie popłaca. Wiele z tych rzeczy, o których myślisz, jest zaskakująco zużytych, jak twoje pantofle poplamione mąką, bułką i jajkiem, zdarte w miejscu, gdzie pięty ocierają się o materiał. Dzisiejszy wieczór nie będzie lepszy niż … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Symballein

Kobieta z młotkiem w dłoni i wiązka gwoździ w lewej. Konieczność to taki sposób istnienia rzeczy, że nie mogą one istnieć inaczej. I nic nam do tego. Kamień, pies, drzewo – zawsze na swoim miejscu. Gotowe. A ty obok tego „huja” sprayem na murze, Choć mogłeś, czy aby na pewno, pasażem, gdzie Żabka. Wybierający wybierany. … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka