Twoja ocena

O zmroku

O zmroku — w Twoich oczach widzę złote Tatry, Radość skał i śpiew jezior i smereków taniec, Zadumę sennych polan, żar płonącej watry I cudnych kwiatów górskich stubarwny różaniec. O zmroku — w Twoich oczach widzę białe chaty, Nad niemi wonne dymy i głuche błękity… Daleką baśń mej ziemi, słyszaną przed laty… Kamienne, święte bogi … Przeczytaj wiersz


Feliks Gwiżdż

Wieczory

I. Lubiłem na wsi złote lipcowe wieczory, Kiedy krwawą pożogą gmach niebieski płonie, A słońce na ognistym konające tronie Depce chmur cielska, jako czerwone potwory. I zgliszcza dogasają i bledną kolory I ziemia zwolna w mroku szafirowym tonie, A z łąk wilgotnych siana zalatują wonie I chórów żabich głośne płyną rozhowory. Księżyc poprzez topole świta … Przeczytaj wiersz


Lucjan Rydel

Melodya wieczoru księżycowego

Przyprószone okiścią srebrną białe smreki, Oszroniałe, ogromne widmowe gotyki, Połyskują, jak nagle zamarzły sen dziki, Zasłuchane w srebrzysty brzęk dzwonków daleki… Płyną srebrne akordy lodowej muzyki, Srebrne śmiechy rusałek, dzwoniące z fal rzeki… W marmurowym bezruchu odziane w szron smreki Błyszczą tęczą brylantów — zamarzły sen dziki… W lodowatem powietrzu ogromny glob złoty Martwo, szklisto … Przeczytaj wiersz


Wacław Wolski

Wieczór

Te same gwiazdy wyszeptały wieczór jak zwierzenie. Latarnie wyszły z ciemnych bram na ulicę i w powietrzu cicho stanęły. Zmrok łagodnie przemienia przestrzenie. Ogrody opuściły swoje drzewa, szare domki znad rzeki spłynęły. W niskich brzegach śród olch płynie żal. Tylko horyzont uchyla nieba księżycem i droga długo wiedzie we wspomnienie. I twoje dłonie sieją między … Przeczytaj wiersz


Julian Przyboś

Letni zmierzch

Byłem poetą uznanym więc dawno nie siedziałem tak zwyczajnie na trawie i trawa nie była uznana tylko zielona W oddali wieczerniał Wawel Siedziałaś ze mną mała jak Księżyc twe warkocze nad trawą jak jaskółki śmigały i w twych piersiach serce jak jaskółka latało Mówiliśmy zwyczajnie bez pomocy metafor ja stary faun ty prawie dziecko Siedziałaś … Przeczytaj wiersz


Jerzy Harasymowicz

WIECZOREM PO DESZCZU

Patrzę przez okno. Zmierzch zwolna zapada. Już pożegnalny blask na kolumnadach, Kominach, krzyżach, kopułach złoconych Świeci, odbłyska w oczach zachwyconych I rąbek chmury po zachodniej stronie Jak fantastyczny wąż na niebie płonie, I wiatr, przez sady przebiegając żwawy, Lekko kołysze żdźbła zmoczonej trawy… Oto dojrzałem kwiat w głębi ogrodu, Jak uronioną perłę z krain Wschodu. … Przeczytaj wiersz


Michaił Lermontow

wieczór

Policjant z oczami puchacza sprawdza pałką głębokość powietrza. Barmani przywiązują szczupłe parasole do krzeseł. Park jest pełen kaktusów. Zlizuję piankę i głębiej wkopuję się w ziemię. Mój nawodniony korzeń podróżuje pod ulicami, znajduje cię, ściąga bliżej i podnosi.


Agnieszka Wolny-Hamkało

Mglisty wieczór

Kra­kow­skie­go przed­mie­ścia tro­tu­ar sze­ro­ki Ćmą ga­zo­wych pło­mie­ni we mgle brud­nej bły­ska, Otę­czo­nych nim­ba­mi… Jak ciem­ne zja­wi­ska, W róż­ne stro­ny prze­chod­nie kie­ru­ją swe kro­ki… Wil­got­ne­go be­to­nu po­wierzch­nia lśni śli­ska, Niby sym­bol ka­mien­ny serc twar­dych epo­ki, Obo­jęt­nych na nę­dzy sto­łecz­nej wi­do­ki, Tru­chle­ją­cych, by o nią nie otrzeć się zbli­ska… W mro­ku świe­cą ma­to­wo po­wo­zów la­tar­nie, Zło­te oko … Przeczytaj wiersz


Wacław Wolski

Wieczory

Nie wystarczy nas na to milczenie i płacz za umarłym czasem. Rosną na ścianie, w ogień schodzą cienie. Obce przeszły, zostały nasze. Jak zwierzęta łaskawe u ognia mrucząc otulą nas w futro, nim je wchłonie noc wargami spalona i sen, nim ich nie zdejmą nagie dlonie. I zamyślenie tylko jest, a łez nie będzie, nim … Przeczytaj wiersz


Krzysztof Kamil Baczyński

Sobotni wieczór

Wiatr odpoczywa, zatoka jak lustro odbija, młyn zasypia, żeglarz swój żagiel zwija. Woły wypuszczono na zielone pastwisko, wszyscy się szykują, dzień odpoczynku blisko. Przeloty słonki ciągną się ponad lasem, parobek przy stodole śpiewa ciągłym basem, ganek zamieciony, rabaty kwiatowe podlane, ogród zagrabiony, krzaki bzu przebrane. Na rabatach leży dziecinna lalka porzucona pod wielobarwnymi tulipanów dzwonach. … Przeczytaj wiersz


August Strindberg

Świąteczny wieczór

Podczas cichych wiosennych wieczorów w ciemnych miastach dzwonią wszystkie kościoły. Mokre i rozrzucone leżą białe kwiaty, świeżo połamane, przy stopach obrazu oddania. W szkle palą się ciche płomienie. Wyszedłeś ze mnie – chłopcze, czy śpisz? Byłem sam. tłumaczenie Ryszard Mierzejewski


Vilhelm Ekelund

Wieczór w oddali

Imponująco płynęło nowe światło wieczoru, ogród płonął – i szybko, szybko, bez zmierzchania, noc trysnęła strumieniem niebieskim. Stłumione szumy dochodziły od mostu i plaży, a z oddali dzwoniące zegary. Jak łatwo opuszczam rodzime wybrzeże! Jak trudno jest odnaleźć znów samego siebie! Jak być niemym w szarym świecie bezdomności przed brutalną wrzawą i odludną radością, ciepłym … Przeczytaj wiersz


Vilhelm Ekelund

Zmierzch grudniowy

Rdzawo-czerwony blask przez żółto-szarą mgiełkę na horyzoncie, a pod tym, ku odległym plażom, dźwięczne równinne przestrzenie; oko marzy tylko, przeczuwając na niebie ostrą perspektywę, co lśni tam, gdzie równina drzemie w mgle spowita, cicha, z wsią obok wsi. Gałęzie jabłoni stukają cicho, kiedy przychodzą szum i westchnienie przez poddasze ukryte pod gałązkami chrustu. Deszcz cicho … Przeczytaj wiersz


Vilhelm Ekelund

Hymn wieczorów miejskich

Mia­sto tań­czy drżą­ce­go kan­ka­na w barw­nym mle­ku świa­teł roz­pro­szo­ne dy­szy nie­bo jak zga­szo­ny dy­wan na­marsz­czo­ny z flan­dryj­skich ko­ro­nek as­falt śli­sko ucie­ka przed świa­tłem w łuk w umar­łym ka­dłu­bie uli­cy moż­na bar­dzo gło­śno mó­wić moż­na… bar­dzo ci­cho krzy­czeć. La­tar­nia­mi mia­sto zga­si gwiaz­dy i dźwięk za­cznie w ba­nię nie­ba wni­kać sam zo­sta­nę na czar­nym as­fal­cie ba­lan­su­jąc kra­wę­dzią … Przeczytaj wiersz


Krzysztof Kamil Baczyński

Nasze ognisko

Roznieciliśmy nasze ognisko By odgrodzić swoje wieczory Od ludzi wszystkich jak od chorób Niech się kołysze i błyska Niech złote śpiewają iskry W naszym ognisku… Siedzimy wieczorami Coś niedobrze się dzieje Płomień gaśnie ciemnieje Kopeć oczernił pokój Pyta żona: Co ci kochany? – A daj mi spokój… Ja wiem czemu smutno mój drogi My lubimy … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa