Melodya wieczoru księżycowego
Przyprószone okiścią srebrną białe smreki, Oszroniałe, ogromne widmowe gotyki, Połyskują, jak nagle zamarzły sen dziki, Zasłuchane w srebrzysty brzęk dzwonków daleki… Płyną srebrne akordy lodowej muzyki, Srebrne śmiechy rusałek, dzwoniące z fal rzeki… W marmurowym bezruchu odziane w szron smreki Błyszczą tęczą brylantów — zamarzły sen dziki… W lodowatem powietrzu ogromny glob złoty Martwo, szklisto … Przeczytaj wiersz